W Karpaczu od 15 lipca nie spadł deszcz. Władze nie mają możliwości zaopatrywania zbiorników w wodę. Burmistrz miasta stara się jednak uspokoić mieszkańców oraz turystów.
W Karpaczu brakuje wody. Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej tłumaczy, że jest to spowodowane długotrwałą falą upałów, która doprowadziła do suszy. W tym regionie ujęcia wody są powierzchniowe, a ponieważ potoki wysychają, dostęp do niej jest ograniczony.
Wysyłają beczkowozy
Z burmistrzem miasta Radosławem Jęckiem rozmawiała Olga Bierut, reporterka TVN24. Uspokaja on, że Karpacz radzi sobie z trudną sytuacją.
- 98% miasta nie ma najmniejszego kłopotu z wodą – mówi burmistrz. – Jest kilka pensjonatów i jeden hotel, które mają deficyty, ale na bieżąco staramy się temu zapobiegać – dodaje.
Raz na jakiś czas pojawiają się zgłoszenia o braku wody, jednak miasto od razu na nie reaguje, wysyłając beczkowóz.
- Wczoraj do godz. 22 mieliśmy kilka zgłoszeń, natomiast w każdej chwili można zadzwonić. Jeżeli będzie kłopot z wodą to beczkowóz podjedzie – zapewnia Jęcek.
Apel burmistrza
Z powodu trudnej sytuacji, burmistrz miasta prosi mieszkańców o rozwagę w używaniu wody.
- Apeluję aby ograniczyć pobór z sieci, chodzi o to, aby nie podlewać ogrodów, nie myć samochodów.
Pojawił się również problem z turystami. W tym roku w Karpaczu jest ich wyjątkowo dużo. Duża część z nich nie zdaje sobie sprawy z wagi problemu.
- Mieliśmy sytuację, że jeden z turystów chłodził przez całą noc skrzynkę piwa pod prysznicem – informuje burmistrz.
Dolnośląskie Centrum Zarządzania Kryzysowego spodziewa się deszczu dopiero 14 sierpnia. Mimo problemów, Karpacz zaprasza turystów i zachęca, aby spędzali wakacje w górach.
Problemy w całej Polsce
Synoptycy prognozują, że ekstremalne upały mogą nam towarzyszyć nawet do 20 sierpnia. Już pierwsze dni, gdy słupki rtęci zaczęły wskazywać powyżej 30 stopni Celsjusza, dały się mocno we znaki mieszkańcom Polski: miejscami brakuje wody, pojawiają się przerwy w dostawach energii elektrycznej, domowe urządzenia "przegrzewają się", a susza przyprawia o ból głowy rolników.
W Karpaczu problem trwa od dłuższego czasu. Pani Dorota, mieszkanka pensjonatu, wczoraj poinformowała Kontakt 24 o zaistniałym problemie.
- Nie mamy jak się umyć, od czwartku w ogóle nie ma wody - mówi kobieta. - Właściciel tłumaczy, że to awaria. To jest męczące - dodaje.
Władze Karpacza dokładają wszelkich starań aby rozwiązać problem i ułatwić ludziom dostęp do wody.
Autor: mag/mk / Źródło: tvn24