Dziś dwa bieliki wróciły na wolność. Ptaki, które w zimie trafiły na skraju wyczerpania do ptasiego szpitala w Dąbrówce (woj. warmińsko-mazurskie) są już zdrowe, wykarmione i mają siły, by na nowo sięgnąć nieba.
- Są już gotowe do powrotu do naturalnego środowiska - ocenił Wojciech Abramczyk z Nadleśnictwa Olsztyn, który w czwartek wypuścił ptaki na wolność na porębie w lesie niedaleko Rusi. Wcześniej zostały zaobrączkowane, dzięki czemu będzie można śledzić ich losy na wolności.
Oba drapieżniki przeszły kurację w Ośrodku Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce. W zimę nadleśniczy Abramczyk znalazł ptaki i przekazał pod opiekę Pawłowi Bednarczykowi z ośrodka.
Długa rehabilitacja przyniosła efekty
Starszy bielik był leczony przez ponad miesiąc. Znaleziono go w głębokim śniegu. Był tak wychudzony, że nie mógł latać i nie reagował agresją na próby złapania przez człowieka.
Drugi z bielików, które wypuszczono w czwartek na wolność, spędził w ptasim szpitalu prawie rok. Został znaleziony jako trzymiesięczne pisklę w lesie koło Olsztynka. Nie miał żadnych urazów, ale był bardzo niedożywiony. Nie wiadomo, z jakiego powodu został porzucony przez rodziców, zanim zdążył się w pełni usamodzielnić. Leśnicy nie tylko musieli go karmić, ale także - w zastępstwie rodziców - uczyli młodego drapieżnika, jak polować. Inaczej bielik nie poradziłby sobie ze zdobywaniem pokarmu na wolności.
- W wolierze miał zbiornik z wodą, do którego wpuszczaliśmy żywe ryby. Musiał sam je złapać i unieruchomić. Szybko uzyskał sprawność w takich łowach - powiedział Bednarczyk.
Zbyt ciężka zima
Według leśników tegoroczna zima była wyjątkowo ciężka dla latających drapieżników. Dla ptaków, których podstawą diety są ryby, skute lodem jeziora oznaczają głodówkę i męczące poszukiwanie padliny lub polowanie. W tym roku do ośrodka w Dąbrówce przywieziono aż sześć wygłodzonych bielików, czyli dwukrotnie więcej niż w ubiegłych latach. Z tego samego powodu trafiło tam kilka myszołowów. Ptaki były karmione przez leśników rybami, drobiem i wołowiną.
Bieliki są największymi polskimi ptakami drapieżnymi. Rozpiętość ich skrzydeł dochodzi do 240 cm, a długość ciała do 95 cm. Podlegają ścisłej ochronie gatunkowej. Liczebność tych ptaków w kraju szacowana jest na 1000-1200 par, z czego ponad 200 gniazduje na Warmii i Mazurach.
Autor: mb/rs / Źródło: PAP