W środę 8 lipca z samego rana nad Warszawą zawisły złowrogie chmury. Widok nieba jednak nie wskazywał jednoznacznie, że nadciąga burza. Obraz bardziej przypominał kadr z filmu "Dzień Niepodległości", kiedy zza chmur wyłonił się statek kosmiczny. Grozę wśród mieszkańców stolicy wzbudziło podniebne monstrum.
- Ta chmura wyglądała kosmicznie. W środku miała niesamowitą niebiesko-zieloną barwę - powiedziała Agnieszka Falkowska, autorka zdjęcia.
Chmura zwiastowała nadejście groźnego zjawiska, ale w przypadku Warszawy była to burza, która dotarła do stolicy 8 lipca około godziny 3:50. Autorka zdjęcia sfotografowała chmurę szelfową zbliżającego się frontu atmosferycznego do osiedla Kabaty w stolicy.
W oczekiwaniu na front
- Już poprzedniego wieczora obserwowałam mapy pogodowe ukazujące front burzowy wkraczający z zachodu na obszar Polski. Czytałam też doniesienia z zachodnich części kraju mówiące o przechodzących tam gwałtownych burzach. Postanowiłam więc "zarwać" noc i poczekać aż front dotrze do Warszawy - poinformowała Falkowska. - Przed godziną 3:00 zaczęły zbierać się chmury i w oddali widać było błyski. Początkowo obserwowałam rozwój sytuacji ze swojego balkonu, jednak około godziny 3.30 widać już było formującą się na czele burzy chmurę szelfową, ustawiłam się więc z aparatem w pobliżu swojego bloku - dodaje.
"Najpiękniejsza, jaką widziałam"
Chmura ta wywołała wiele emocji.
- Wyglądała imponująco, dawno nie widziałam tak potężnej chmury szelfowej. Co to było za monstrum! Miałam mało czasu na wykonanie zdjęć, bo chmura przemieszczała się bardzo szybko, przyniosła silny wiatr i ścianę deszczu. Ta chmura była jedną z najpiękniejszych, jakie dotychczas udało mi się zaobserwować. Warto było nie spać w nocy, by doczekać się takiego widoku - powiedziała Agnieszka Falkowska.
Zobacz inne zdjęcia chmur szelfowych, jakie przysłaliście na Kontakt 24:
Autor: AD/rp / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Agnieszka Falkowska/ Zajrzeć w Kosmos