W Kenii prezydent podpalił stos składający się ze 105 ton kości, kłów i rogów. Wart był fortunę. To symboliczny protest przeciwko zabijaniu zagrożonych wyginięciem gatunków dla korzyści majątkowych.
W sobotę na wzgórzach Nairobi, czyli stolicy Kenii zapłonął stos ze 105 ton kości słoniowej, kłów i rogów nosorożców. Szacowana wartość kości słoniowej - pochodzącej od ośmiu tysięcy zwierząt - wyniosłaby na czarnym rynku około 150 milionów dolarów.
Prezydent Uhuru Kenyatta protestuje w ten symboliczny sposób przeciwko polowaniom na zwierzęta i jednocześnie odpiera zarzuty dotyczące bierności Kenii w walce z problemem. Już niebawem Kenia ma zamiar wprowadzić całkowity zakaz handlu kością słoniową.
Ginące populacje
W latach 70. XX wieku w Afryce żyło około 1,2 mln słoni, teraz ich liczba waha się od 400 do 450 tys. Nielegalne polowania w ciągu tylko trzech lat (od 2012) doprowadziły do zabicia ponad 100 tys. przedstawicieli gatunku. Żyjących tam nosorożców jest mniej niż 30 tys. Jednemu z gatunków - nosorożcowi białemu północnemu - grozi wyginięcie. Po Ziemi chodzą jego trzej przedstawiciele.
Autor: mk/map / Źródło: Reuters