Zorza polarna sfotografowana z ziemskiego punktu widzenia to widok, który większość z nas kojarzy. Mniejsza liczba osób ma okazję obserwować kolorowe tańczące światła na niebie na własne oczy, a jeszcze bardziej uprzywilejowana grupa to astronauci. Josh Cassada z NASA pokazał zdjęcie wykonane z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na którym widać zorzę z wysokości około 400 kilometrów nad Ziemią.
Pod koniec ubiegłego tygodnia i na początku obecnego w różnych regionach Europy, także w Polsce, można było dostrzec zorze polarne. To zjawisko, które najczęściej da się zaobserwować na dalekiej północy kontynentu i za kołami podbiegunowymi.
Zorza polarna widziana z kosmosu
Jeszcze rzadziej nadarza się okazja do zobaczenia zorzy z kosmosu. Tym razem mamy okazję podziwiać ten widok dzięki astronaucie amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. Josh Cassada sfotografował zielone światła okalające planetę w północnych szerokościach geograficznych z pokładu Międzynardowej Stacji Kosmicznej, która znajduje się około 400 kilometrów nad Ziemią.
Niezwykłe zdjęcie zamieścił we wtorek w mediach społecznościowych. "Absolutnie nierealne" - skomentował.
Zorze polarne widoczne w nocy z niedzieli na poniedziałek oraz w nocy z poniedziałku na wtorek były spowodowane silną burzą magnetyczną, którą wywołało uderzenie gęstego i szybkiego wiatru słonecznego. Zorza powstaje w efekcie zderzenia naenergetyzowanych cząstek gazu pochodzących ze Słońca z polem magnetycznym Ziemi.
Zorza polarna widziana z perspektywy samolotu
Niektórzy w ciągu ostatnich dni mogli zobaczyć zorzę w pełnej krasie z równie ciekawej perspektywy. Pilot samolotu lecącego z Islandii do Manchesteru wykonał obrót o 360 stopni specjalnie po to, by wszyscy pasażerowie mogli obejrzeć to zjawisko.
Źródło: tvnmeteo.pl, livescience.com
Źródło zdjęcia głównego: Josh Cassada/NASA/Twitter