Geminidy to jeden z najaktywniejszych rojów meteorów, a najlepsza okazja do ich obserwacji przypada na noc z 13 na 14 grudnia. W ciągu godziny będzie można zaobserwować nawet "spadających gwiazd" - informuje popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach" Karol Wójcicki.
Deszcz meteorów powstaje, kiedy Ziemia wpada w rój odłamków pozostawionych na jej drodze przez okrążającą Słońce kometę lub planetoidę. Skalne okruchy spalają się w atmosferze naszej planety, pozostawiając za sobą świetliste smugi, czyli meteory, która potocznie nazywa się spadającymi gwiazdami.
Geminidy można obserwować od 4 do 17 grudnia, ale maksimum tego roju meteorów przypada na noc z 13 na 14 grudnia. W tym roku grudniowa "noc spadających gwiazd" zbiega się z nowiem Księżyca, dlatego nasz naturalny satelita nie będzie przeszkadzać w podziwianiu deszczu meteorów.
Geminidy "można obserwować praktycznie przez całą noc"
Jak wyjaśnia Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach", radiant Geminidów (punkt, z którego zdają się wyłaniać meteory), znajduje się w konstelacji Bliźniąt, która około północy wznosi się około 60 stopni nad horyzontem. "To pozwala obserwować meteory praktycznie przez całą noc na całym niebie. Można spodziewać się ich około 80-100 w ciągu godziny. Będzie więc na co popatrzeć!" - pisze w mediach społecznościowych.
Geminidy to jeden najbardziej aktywnych i obfitych rojów meteorów. Są atrakcyjniejsze od popularnych sierpniowych Perseidów. Jak tłumaczy Wójcicki, krótkie noce i niewielka wysokość radiantu nad horyzontem przez większą część nocy powodują, że w ciągu godziny można dostrzec zaledwie około 50-60 Perseidów, i to tuż przed świtem.
Po raz pierwszy Geminidy zaobserwowano w 1830 roku, jednak dopiero 1983 r. odkryto obiekt, dzięki któremu ten rój meteorów powstał. To planetoida 3200 Phaethon.
Źródło: tvnmeteo.pl, "Z głową w gwiazdach"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock