W hrabstwie Franklin w amerykańskim stanie Arkansas 72-letni mężczyzna został ciężko ranny w wyniku ataku niedźwiedzia czarnego. Zwierzę musiało zostać zastrzelone. Według lokalnych władz tego typu zdarzenia na tym obszarze zdarzają się bardzo rzadko.
W środę po południu w hrabstwie Franklin w stanie Arkansas 72-letni Vernon Patton padł ofiarą ataku niedźwiedzia czarnego. Do zdarzenia doszło w rejonie terenu kempingowego Mulberry Mountain, gdy mężczyzna pracował na terenie swojej posesji.
Jak podają lokalne władze, na miejsce zdarzenia przybył syn Vernona Pattona, który chciał sprawdzić, jak ojciec radzi sobie z pracami na posesji. Zastał jednak dramatyczny widok niedźwiedzia atakującego starszego mężczyznę. Syn próbował interweniować, rzucając w zwierzę kamieniami. W pewnym momencie niedźwiedź zaatakował również młodszego mężczyznę, po czym uciekł do lasu.
Vernon Patton odniósł poważne obrażenia twarzy, rąk i górnej części ciała. Poszkodowany został najpierw przetransportowany śmigłowcem do szpitala Washington Regional Medical Center w Fayetteville, gdzie przeszedł operację, a następnie przeniesiono go do innej placówki medycznej. Stan jego zdrowia lekarze określają obecnie jako stabilny.
Niedźwiedź został zastrzelony
Funkcjonariusze Arkansas Game and Fish Commission odnaleźli niedźwiedzia w pobliżu miejsca ataku. Jak podaje szef ds. komunikacji w Komisji ds. Łowiectwa i Rybołówstwa stanu Arkansas Keith Stephens, był to roczny samiec o wadze około 32 kilogramów. Zwierzę wspięło się na drzewo, gdzie zostało zastrzelone przez strażników.
- Jeśli mamy do czynienia ze zwierzęciem, które zaatakowało człowieka, nie ma innej opcji. Nie możemy dopuścić do powtórzenia się takiej sytuacji - tłumaczył Keith Stephens.
ZOBACZ TEŻ: Niedźwiedź gonił turystę w Tatrach
Ciało niedźwiedzia przekazano do badań w laboratorium diagnostycznym Departamentu Rolnictwa stanu Arkansas. Naukowcy chcą sprawdzić, czy nie było chore lub przyzwyczajone do kontaktu z ludźmi. Testy obejmą również badania mózgu w kierunku wścieklizny i innych chorób.
Pierwszy taki atak od ponad 100 lat
Zarówno Keith Stephens, jak i przedstawiciele komisji podkreślają, że niedźwiedzie czarne (łac. Ursus americanus) zwykle unikają ludzi.
- To naprawdę duża sprawa, żeby w ogóle zobaczyć niedźwiedzia. Z reguły, gdy wyczuje obecność człowieka, ucieka w przeciwnym kierunku - mówił Trey Reid z Komisji ds. Łowiectwa i Rybołówstwa stanu Arkansas.
Atak określono mianem "skrajnie rzadkiego". Ostatni podobny przypadek miał mieć miejsce w XIX wieku - w doniesieniach prasowych z lat 50. XIX stulecia wspominano o ataku niedźwiedzia na człowieka. Współczesna statystyka również potwierdza rzadkość takich zdarzeń. Według danych opublikowanych w 2023 roku przez firmę BearVault, od 1784 roku w całej Ameryce Północnej odnotowano łącznie zaledwie 66 śmiertelnych ataków niedźwiedzi czarnych na ludzi. Większość spotkań tych zwierząt z człowiekiem kończy się bez jakiegokolwiek kontaktu fizycznego.
Jak podkreśla Keith Stephens, najważniejsze jest ustalenie przyczyny tego ataku.
- Nie było świadków samego początku zdarzenia, więc musimy poskładać tę historię z dostępnych elementów. To najważniejsze pytanie, na które staramy się znaleźć odpowiedź - podsumował.
Źródło: KFSM, Arkansas Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock