Sadiq, z podrapaną twarzą i poranionymi nogami, wciąż myślami wraca do momentu, gdy przerażony leżał uwięziony pod gruzami swojego domu. Budynek runął na chłopca po silnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło afgańską prowincję Kunar.
Trzęsienia ziemi w Afganistanie
Chłopiec opowiadał, jak w panice wołał o pomoc swojego ojca i sąsiadów, bezskutecznie. Dopiero po kilku godzinach jego wujek, z pomocą innych mieszkańców, odkopał 12-latka spod gruzów zawalonego budynku.
- Myślałem, że umrę, że nikogo już nie ma, jakby nastąpił koniec świata. Krzyczałem, by ktoś mnie uratował - opowiadał Sadiq, siedząc przed namiotem, w którym wraz z całą rodziną znalazł schronienie.
Jedna z wielu historii
Historia Sadiqa to tylko jedna z wielu, jakie opowiadają rodziny ze wschodniego Afganistanu - regionu, w którym od niedzieli 31 sierpnia seria trzęsień ziemi pochłonęła tysiące istnień. Niektóre rodziny zostały zdziesiątkowane. Mieszkańcy własnymi rękami przeszukują gruzy w poszukiwaniu bliskich, przenoszą ciała na prowizorycznych noszach i wykopują groby. Jak informuje Niemieckie Centrum Badań Nauk o Ziemi, w ciągu ostatnich 12 godzin obszar nawiedziły dwa silne wstrząsy wtórne. Mieszkańcy obawiają się kolejnych ofiar i zniszczeń.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje już ponad dwa tysiące osób. "Wszystko zostało obrócone w ruinę"
Pierwsze trzęsienie o magnitudzie 6 zarejestrowano tuż przed północą w nocy z niedzieli na poniedziałek. To jedno z najtragiczniejszych zdarzeń w Afganistanie ostatnich lat. Prowincje Nangarhar i Kunar zostały zrównane z ziemią.
We wtorek kolejny wstrząs - tym razem o magnitudzie 5,5 - sparaliżował akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Po doświadczeniach sprzed kilku dni mieszkańcy wpadli w panikę. Na górskich terenach zeszły lawiny, zniszczone zostały drogi dojazdowe do oddalonych od miast wiosek.
Autorka/Autor: jzb/dd
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters