Kathleen Murray z Tasmanii w Australii została "dumną właścicielką najbrzydszego trawnika na świecie". Międzynarodowy konkurs ma szczytny cel. Jego organizatorzy chcą zwrócić uwagę na to, jak ważne jest oszczędzanie wody w gospodarstwach domowych w obliczu zmieniającego się klimatu.
Według jurorów zwycięski trawnik znajdujący się na australijskiej wyspie Tasmania jest "najpiękniejszym przykładem najmniej atrakcyjnego trawnika", a sposób, w jaki utrzymuje go właścicielka, to przykład dążenia do "najbardziej wartościowego na świecie celu, jakim jest oszczędzanie wody". Jak napisano, "wybór nie był łatwy, ponieważ wszystkie trawniki na nadesłanych zdjęciach były brzydkie".
"Dumna właścicielka"
Właścicielka ogrodu, Kathleen Murray, poza wyschniętą trawą ma na posesji kilka krzaków charakterystycznych dla Tasmanii. Na ich podlewanie nie zużyła ani kropli wody.
Zwyciężczyni dostała w nagrodę certyfikat i koszulkę wyprodukowaną z materiałów z recyklingu z napisem "Dumna właścicielka najbrzydszego trawnika na świecie".
W szczytnym celu
Konkurs ma na celu podnoszenie świadomości społecznej na temat oszczędzania wody i przypominanie o tym, że do podlewania przydomowych trawników i ogródków zużywane są ogromne ilości wody. Tymczasem dostępność tego naturalnego zasobu, w miarę ocieplającego się klimatu i częstszych susz, staje się coraz większym problemem. Według UNESCO niedobór wody na obszarach miejskich do 2050 roku dotknie aż 2,4 miliarda ludzi.
Organizatorem konkursu są władze szwedzkiej wyspy Gotlandia, które wpadły na ten pomysł po sukcesie konkursu na "Najbrzydszy trawnik w Gotlandii" w 2022 roku. Tam, dzięki akcji niepodlewania ogródków, w ciągu roku udało się zredukować zużycie wody o pięć procent. "Nie podlewając trawników ze względów estetycznych, możemy chronić dostępność wód gruntowych" - podkreślają organizatorzy.
Źródło: CNN, gotland.com
Źródło zdjęcia głównego: gotland.com