Zostawił ciężko rannych pasażerów. Zarzuty dla kierowcy

Policjanci na miejscu zdarzenia
Policjanci na miejscu zdarzenia
Źródło: KMP Gdańsk
Zarzut spowodowania wypadku i ciężkich obrażeń ciała u dwóch osób usłyszał kierowca, który w nocy z soboty na niedzielę uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia i zostawił trzy ciężko ranne osoby. Kilkanaście godzin później sam zgłosił się na policję.

Mateusz W. usłyszał we wtorek zarzuty naruszenia zasad bezpieczeństwa na drodze przez niedostosowanie prędkości i sposobu jazdy do panujących warunków oraz doprowadzenia do poważnych obrażeń ciała u dwóch osób.Prokurator Rejonowy Jolanta Janikowska-Matusiak zwróciła uwagę, że drugi z postawionych zarzutów sformułowano na podstawie wstępnej opinii biegłego lekarza, oceniającego stan zdrowia rannych osób. Nie wykluczone więc, że zarzut ten może jeszcze ulec zmianie.

- W sprawie będą jeszcze przesłuchiwani świadkowie. Za spowodowanie wypadku, ucieczkę i pozostawienie rannych kierowcy grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności - powiedziała Janikowska-Matusiak.

Zostawił rannych

Do wypadku doszło w niedzielę, tuż po północy na jednym ze skrzyżowań na ul. Kartuskiej w Gdańsku. Kierowca osobowej toyoty zjechał na pobocze i uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Uciekł z miejsca wypadku jeszcze przed przyjazdem służb, w aucie zostawił dwie kobiety i mężczyznę.

Ranni zostali przewiezieni do szpitala. Poważniej ranne pasażerki nadal są w ciężkim stanie, natomiast mężczyzna został wypisany do domu.

Kierowca po kilkunastu godzinach sam zgłosił się na policję. Przyszedł do miejscowego komisariatu w niedzielę około godz. 20.

Tu doszło do wypadku:

Mapa Polski Targeo
Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: mol,ws,dp / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: