Zmarł dwumiesięczny chłopiec. Prokuratura: pobił go ojciec

Lekarze walczyli o życie chłopca przez dwa tygodnie (wideo archiwalne)
Lekarze walczyli o życie chłopca przez dwa tygodnie (wideo archiwalne)
Źródło: tvn24

Lekarze ze szpitala w Białymstoku przez prawie dwa tygodnie walczyli o życie dwumiesięcznego chłopca. Niestety, niemowlak zmarł. Prokuratura już aresztowała jego ojca.

25-letni mieszkaniec Ełku już 12 dni temu usłyszał dwa zarzuty: znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek i spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu. Jednak w związku ze śmiercią dziecka zarzuty te prawdopodobnie się zmienią.

– Musimy jednak poczekać jeszcze na wyniki sekcji zwłok – informuje Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, która przejęła śledztwo.

Zmiana zarzutów po sekcji

Sekcja zwłok odbędzie się w tym tygodniu. Jej wyniki prawdopodobnie będą znane w przyszłym. Jeśli potwierdzi się, że to pobicie było bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca, ojciec usłyszy prawdopodobnie zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Prokuratura nie musi się jednak śpieszyć, bo mężczyzna jest już w areszcie.

Niemowlę trafiło do szpitala w nocy z 15 na 16 listopada. Jego stan od początku był bardzo ciężki. – Dziecko ma między innymi poważne wewnętrzne obrażenia głowy. Lekarze stwierdzili, że mogą one zagrażać życiu – informowała wtedy Beata Marchel z Prokuratury Rejonowej w Ełku.

Śmigłowcem przetransportowano chłopca do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, gdzie lekarze przez prawie dwa tygodnie walczyli o jego życie. Niestety, bezskutecznie.

Wewnętrzne krwiaki i złamania

Ustalenia śledczych wskazują, że za stan chłopca odpowiada jego 25-letni ojciec. W środę wezwał on pogotowie do syna, nad którym w tym momencie sam sprawował opiekę - osiemnastoletniej matki dziecka nie było w mieszkaniu w czasie zdarzenia. Ojciec chłopca nie przyznał się do winy.

Jak przyznała Marchel, niektóre z obrażeń mogą świadczyć, że do przemocy wobec dwumiesięcznego chłopca dochodziło już wcześniej. Lekarze mieli stwierdzić wewnętrzne złamania, krwiaki i otarcia naskórka.

Ojciec był już wcześniej karany za przestępstwa przeciw mieniu i obrazę funkcjonariusza publicznego.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: