Zestaw słuchawkowy za 100 zł zamiast mandatu i 2 punktów karnych. Taką propozycję od policjantów w Gdyni miał usłyszeć kierowca. Sprawę bada już policja.
O zdarzeniu, do którego miało dojść pod koniec stycznia na Trasie Kwiatkowskiego w Gdyni, lokalne radio poinformował jeden ze słuchaczy.
Mężczyzna twierdzi, że został zatrzymany przez patrol gdyńskiej drogówkiza rozmawianie przez telefon w czasie prowadzenia samochodu. Jak opowiadał lokalnemu radiu zamiast 100 zł mandatu i 2 punktów karnych dostał propozycję zakupu zestawu słuchawkowego do telefonu za 100 zł.
Mężczyzna przekonany, że propozycja funkcjonariuszy jest oficjalną akcją policji zgodził się. Jak mówił mógł sobie go nawet wybrać, a w bagażniku policjanci mieli pełną skrzynkę zestawów.
Jego wątpliwości wzbudził dopiero fakt, że nie dostał rachunku.
„Sprawdzimy i wyciągniemy konsekwencje”
Po publikacji w Radiu Gdańsk, sprawę zajęła się policja. - Funkcjonariusze przeprowadzają różne akcje, ale nigdy niczego nie sprzedawali – zapewnił w rozmowie z tvn24.pl Michała Rusaka rzecznika gdyńskiej policji.
- Staramy się sprawę wyjaśnić, ale jesteśmy jeszcze w trakcie ustalania kierowcy, który taką propozycje miał otrzymać. Jest to bardzo niepokojący sygnał. Jeśli opisana sprawa naprawdę miała miejsce, zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne - zapowiedział.
Jak dodał, policja liczy na zgłoszenia kierowców, którzy mogli spotkać się z podobnymi sytuacjami.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze, Radio Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY