27 wycieńczonych i skrajnie zaniedbanych koni rasy konik polski znajdowało się na wyspie Karsibór w Świnoujściu (Zachodniopomorskie). Stan jednego z nich był tak fatalny, że zdecydowano o jego uśpieniu, kolejny padł w nocy ze środy na czwartek.
Stado 27 koników polskich pozostawiono samo sobie na pastwisku koło ulicy Warzywnej w dzielnicy Karsibór w Świnoujściu - alarmowali okoliczni mieszkańcy. Powiadomili straż miejską we wtorek 10 kwietnia. Wezwano także powiatowego lekarza weterynarii. Na miejscu mieli zastać zwierzęta w kiepskim, część wręcz fatalnym, stanie.
Koniki w fatalnym stanie
- Rażące zaniedbanie koni od razu rzucało się w oczy. Piły wodę niezdatną do użytku, z brudnych kałuż. Na miejscu zastaliśmy puste wanny i zbiorniki, zgniłe i zapleśniałe siano, które nie nadawało się do karmienia - powiedziała nam Bożena Stalka, powiatowy lekarz weterynarii, która była na miejscu interwencji.
- U 11 koni zaobserwowaliśmy skrajne wychudzenie, u kolejnych trzech wyniszczenie. Wiele z nich miało zaniedbania w kończynach, jak przerost kopyt spowodowany niepoddawaniem korekcji, kulawiznę. Okrywa włosowa również wskazywała na to, że zwierzęta są zarobaczone i niedożywione - opisywała Stalka.
Jeden z koni, mimo interwencji weterynarza, ze względu na skrajne wyczerpanie został uśpiony na miejscu. Kolejne zwierzę padło w nocy z środy na czwartek. Los kilku pozostałych nadal nie jest pewny.
Policja ustala okoliczności
Koniki polskie wiosną i latem przebywają na otwartych terenach rezerwatu ptaków na wyspie Karsibór. Należą do Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Zimę spędzają na ogrodzonym terenie, gdzie powinny być dokarmiane oraz pojone wodą. Tej opieki, jak uważa Stalka, mogło zabraknąć, dlatego sprawą zajęła się policja.
- We wtorek interweniowaliśmy na terenie Karsiborza w związku z powiadomieniem o fakcie zaniedbania zwierząt. Wraz z lekarzem weterynarii przeprowadziliśmy szczegółowe oględziny. Na polu przebywało 27 zaniedbanych koni. Sprawa nie została jeszcze przekazana prokuraturze, na razie trwają działania mające na celu ustalenie okoliczności oraz kto jest za to odpowiedzialny - informuje aspirant sztabowy Beata Olszewska z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu.
Jak donosi lokalny portal swinoujskie.info, do niedawna na stronie internetowej OTOP-u można było wirtualnie adoptować konika polskiego, przelewając 120 złotych na konto towarzystwa. Środki ze zbiórki miały trafiać na zakup karmy i leków dla zwierząt. Link zniknął ze strony po wtorkowej interwencji policji.
"Wszyscy powinniśmy dbać o koniki polskie"
- Prezydent miasta Świnoujście Janusz Żmurkiewicz podjął już decyzję o pozbawieniu OTOP-u prawa do opieki nad zwierzętami i nakazał straży miejskiej w obecności lekarza weterynarii przegonić je do pobliskiej zagrody. Tam końmi opiekować się będzie jeden z miejscowych hodowców – powiedział nam Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia.
Miasto będzie płacić łącznie około dwóch tysięcy złotych miesięcznie za ich utrzymanie. Prezydent zapowiada, że będzie starać się odzyskać pieniądze od OTOP-u. - Konie są w zagrodzie pod dobą opieką fachowca, który zna się na hodowli koni. Mam nadzieję, że jak najszybciej dojdą do siebie. Wszyscy powinniśmy dbać o koniki polskie. Zostały sprowadzone przez towarzystwo, które powinno się nimi zajmować, a tego nie zrobiło – stwierdza Karelus.
Towarzystwo się broni
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków broni się przed oskarżeniami. Przedstawiciele tłumaczą, że w okresie zimowym przebywały one na działce lokalnego rolnika, który miał dostarczać zwierzętom paszę (siano, marchew i owies) oraz wodę, a także powinien sprawować stały nadzór nad zdrowiem stada.
OTOP szczegółowo odniósł się także do sprawy w swoim oświadczeniu: "Z powodu braku tymczasowego nadzoru nad osobą sprawującą opiekę, koniki nie otrzymały uwagi na najwyższym poziomie, jednak nieprawdą jest, jakoby były zagłodzone. Zarówno siano jak i woda były zwierzętom stale dostarczane"- wyjaśniają.
Jak tłumaczą w piśmie przedstawiciele Towarzystwa, "brak tymczasowego nadzoru spowodowany był wakatem na stanowisku kierownika rezerwatów zachodniopomorskich". Obecnie trwa już czwarty nabór na to stanowisko. Trzy poprzednie nie powiodły się.
Głęboko ubolewamy nad zaistniałą sytuacją. Podjęliśmy kroki, które mają na celu zapewnienie natychmiastowej pomocy i jak najlepszej opieki dla stada koników polskich. (...) Z bieżących informacji wynika, że stado jest w kondycji typowej dla gatunku po okresie zimowym, a zarzuty, jakoby zwierzęta znajdowały się w złej kondycji i stanie wycieńczenia – nie są prawdziwe i mają na celu wzbudzenie niezdrowej sensacji Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków
Ostatnia kontrola weterynaryjna, według OTOP-u, miała miejsce w lutym 2017 r. Natomiast kolejna planowana jest przed wyprowadzeniem koni na letnie pastwiska. OTOP zapewnia, że w przypadku stwierdzenia u któregokolwiek zwierzęcia objawów choroby lub niedomagania, wzywany jest weterynarz z odpowiednimi kwalifikacjami i wiedzą.
"Wzbudzenie niezdrowej sensacji"
- Głęboko ubolewamy nad zaistniałą sytuacją. Podjęliśmy kroki, które mają na celu zapewnienie natychmiastowej pomocy i jak najlepszej opieki dla stada koników polskich. Obecnie koniki są doglądane przez współpracowników OTOP. Zaplanowana została na 12 kwietnia 2018 wizyta weterynarza, który niezależnie oceni stan zdrowia poszczególnych koników. Z bieżących informacji wynika, że stado jest w kondycji typowej dla gatunku po okresie zimowym, a zarzuty, jakoby zwierzęta znajdowały się w złej kondycji i stanie wycieńczenia – nie są prawdziwe i mają na celu wzbudzenie niezdrowej sensacji - podsumowuje organizacja.
Zapytaliśmy organizację, dlaczego więc dwa konie padły, choć - jak twierdzą - ich stan był "w kondycji typowej dla gatunku po okresie zimowym" i nie znajdowały się w stanie wycieńczenia. – Tego nie wiemy. Jesteśmy na etapie konsultowania kondycji stada i przyczyn. W piątek na miejscu był dyrektor, który ustala, co się stało – odpowiedziała nam Monika Klimowicz z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Konie mogą wyglądać nieco gorzej w okresie zimowym, ponieważ są to zwierzęta półdzikie, które nie wymagają aż tak dużo opieki, co np. araby - dodaje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: alep/eŁKa/i/b / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: iswinoujscie.pl/internauta