Gdańska policja bada sprawę trzech nastolatków, którzy w piątek trafili do szpitala z powodu zatrucia środkami odurzającymi. Dwóch nastolatków wróciło już do domu. Trzeci, którego wczoraj znaleziono nieprzytomnego na terenie szkoły, musi zostać w lecznicy. Policja znalazła przy jednym z nastolatków broń, funkcjonariusze sprawdzają jej pochodzenie.
- Dwóch nastolatków, którzy wczoraj trafili do szpitala z objawami zatrucia środkami odurzającymi zostało już wypisanych i mogli wrócić do domów. Trzeci natomiast, który wczoraj jeszcze był nieprzytomny, musi być nadal hospitalizowany - poinformowała Aleksandra Siewert, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
"Za boiskiem zażyli dopalacze"
Do zdarzenia doszło w piątek przed południem na terenie Państwowych Szkół Budownictwa w gdańskim Wrzeszczu.
- Trzech uczniów w wieku 17-18 lat zamiast być na zajęciach szkolnych, za boiskiem zażyło dopalacze. Powiadomiliśmy pogotowie, wcześniej sami udzieliliśmy im pomocy - mówiła Renata Wypasek, dyrektor Państwowych Szkół Budownictwa.
Jak dodaje, jeden z nastolatków był nieprzytomny. - Innemu chciało się spać, kolejny był nadpobudliwy - wylicza.
Mieli przy sobie broń
Policja zajęła się sprawą, po tym jak o zdarzeniu poinformowała funkcjonariuszy dyrekcja szkoły.
- Jak tylko ich stan nastolatków na to pozwoli, będziemy chcieli z nimi porozmawiać i ustalić szczegóły zdarzenia – poinformowała Siewert.
Dodatkowo w szpitalu przy jednym z nich policjanci znaleźli broń. - To, czy jest to jednostka broni, na którą potrzebne jest pozwolenie, będziemy sprawdzać. Potrzebna jest ocena biegłego - poinformowała rzeczniczka policji.
Śledczy rozmawiali już w szkole z uczniami i nauczycielami.
Do zdarzenia doszło w jednej ze szkół w Gdańsku Wrzeszczu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws\kwoj / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24