Daniel Nawrocki przeprowadził w 2023 roku wywiad ze skazanym za wyłudzenie mieszkania od osoby z niepełnosprawnością intelektualną Pawłem B. Syn Karola Nawrockiego pracował wtedy jako początkujący redaktor w "Dzienniku Bałtyckim". Skazany patoinfluencer opowiada w rozmowie, że "wspiera domy dziecka i organizuje licytacje charytatywne". Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza".
- Daniel Nawrocki nie wspomniał w swoim, zbudowanym na bazie wywiadu z Pawłem B. tekście, za co ten został skazany.
- Po publikacji tekstu w "GW" odniósł się do niego na serwisie X. "Od najmłodszych lat wiedziałem, że chcę opowiadać historie. Prawdziwe, czasem trudne, czasem niewygodne – ale zawsze ważne" - napisał.
- Paweł B. to uczestnik gal mieszanych sztuk walki, związany ze wspieranym przez IPN klubem bokserskim przyjaciela Karola Nawrockiego Macieja Brzostka - informuje "GW".
Tydzień temu Daniel Nawrocki opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym broni swojego ojca, Karola Nawrockiego, po informacjach o nabyciu przez niego mieszkania w Gdańsku od starszego człowieka.
"Tata pomagał panu Jerzemu przez lata, nie dla pochwał, ale bo tak trzeba. Tego mnie uczył – empatii, która stała się jedną z najważniejszych wartości w moim życiu" - napisał między innymi.
Gazeta Wyborcza przypomniała teraz wywiad, który Daniel Nawrocki przeprowadził dwa lata temu, kiedy pracował jeszcze jako redaktor Dziennika Bałtyckiego. Rozmawiał wtedy z Pawłem B. skazanym za oszustwo i przejęcie kawalerki od osoby z niepełnosprawnością intelektualną.
W artykule z marca 2023 roku Daniel Nawrocki opisuje "kulisy zatrzymania" Pawła B. oraz jego działalność charytatywną. Nie ma informacji o tym, za co dokładnie został skazany B. Ani o tym, że jest on związany z klubem klubem bokserskim przyjaciela Karola Nawrockiego Macieja Brzostka. Uczestniczy w tzw. freakfightach (walkach osób, które na co dzień nie trenują sportów walki).
Wywiad Daniela Nawrockiego ze skazanym za wyłudzenie mieszkania
- Paweł B. został oskarżony o oszustwo. Polegało ono na tym, że doprowadził pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w postaci mieszkania, wprowadzając go w błąd co do chęci wywiązania się ze swojej części zobowiązania - mówi nam Mariusz Kaźmierczak, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Nakłonił go do sprzedaży swojego mieszkania. Muszę dodać, że pokrzywdzony był osobą nieporadną ze względu na niepełnosprawność umysłową - dodaje.
Jak tłumaczy sędzia, oszustwo Pawła B. było "dwutorowe", bo kwota, którą zobowiązał się zapłacić w akcie notarialnym i tak była rażąco niska w stosunku do wartości mieszkania. Z drugiej strony oskarżony nawet tej zaniżonej kwoty nie zapłacił.
Paweł B, został skazany na dwa lata więzienia 21 czerwca 2022 roku. 4 stycznia 2023 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał ten wyrok w mocy. Skazany obecnie nadal odsiaduje karę.
Wywiad Daniela Nawrockiego ze skazanym ukazał się w Dzienniku Bałtyckim 24 marca 2023 roku. Autor napisał, że Paweł B. "usłyszał zarzut oszustwa", bez informacji, za co dokładnie został skazany.
"Nasz rozmówca trafił do Aresztu Śledczego w Gdańsku, gdzie odbywa karę pozbawienia wolności w wymiarze dwóch lat. Wiadomość, która zszokowała fanów High League nie zaskoczyła samego zawodnika MMA, który jak przyznał w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" spodziewał się zatrzymania" - czytamy na wstępie wywiadu Daniela Nawrockiego.
Po wyroku Paweł B. nie od razu trafił za kraty. Najpierw był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Gdańsku. Został zatrzymany w lutym 2023 roku i dopiero wtedy znalazł się w zakładzie karnym.
Skazany opowiadał w wywiadzie z Danielem Nawrockim między innymi o tym, że wspiera domy dziecka i "organizuje lub pomaga organizować licytacje charytatywne".
Paweł B. podkreślał, że nie zgadza się z wyrokiem i nie czuje się winny.
"Dzięki Danielowi Nawrockiemu czytelnicy mogli zobaczyć sympatyczną stronę Pawła B., nabrać wątpliwości co do zasadności wyroku i przeczytać o jego bezinteresownej pomocy dla potrzebujących" - komentują autorzy tekstu w "Gazecie Wyborczej".
Na koniec wywiadu w Dzienniku Bałtyckim autor podkreślił, że zawodnik, z którym rozmawiał "musi pilnie przejść operację nogi". Dziennikarze Gazety Wyborczej ustalili, że dwa miesiące później Paweł B. wyszedł z więzienia na tzw. przerwę zdrowotną. Sąd jednak odwołał przerwę i nakazał doprowadzenie B. do zakłady karnego. Wszystko przez pojawiające się informacje o tym, że zawodnik freakfightów ma wziąć udział w walce w klatce, pojawiły się wątpliwości, czy skazany korzysta z przerwy zgodnie z jej przeznaczeniem.
Za Pawłem B wystawiono list gończy, był też poszukiwany przez Interpol. Do Polski wrócił w październiku 2024 roku, został zatrzymany na lotnisku i przewieziony do więzienia.
"Wywiad był przeprowadzony przy pomocy osób trzecich"
Poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli Polska Press, czyli wydawcy Dziennika Bałtyckiego.
"W momencie objęcia stanowiska redaktora naczelnego Dziennika Bałtyckiego przez Pana Macieja Sandeckiego — po zmianach w Polska Press Grupie — Pan Daniel Nawrocki nie współpracował już z redakcją od ponad sześciu miesięcy. Współpraca ta trwała od maja 2022 roku do stycznia 2024 roku i rozpoczęła się w okresie, gdy funkcję redaktora naczelnego pełnił najpierw Pan Artur Kiełbasiński, a następnie Pan Przemysław Szymańczyk. Redaktorką naczelną Polska Press Grupy była wówczas Pani Dorota Kania. W związku z powyższym, nie mamy możliwości odniesienia się do szczegółów dotyczących rozmowy przeprowadzonej przez Pana Daniela Nawrockiego z Panem Pawłem B., opublikowanej w artykule z dnia 24 marca 2023 roku. W tej sprawie odsyłamy do publicznych wypowiedzi Pana Nawrockiego, dostępnych w jego mediach społecznościowych, w których odnosi się do poruszanych kwestii. Obecne kierownictwo redakcji nie jest w stanie ocenić rzetelności wspomnianego materiału. Należy jednak zaznaczyć, że w publikacji zabrakło kluczowej informacji dotyczącej podstawy skazania Pana Pawła B., co — w naszej ocenie — powinno uniemożliwić publikację materiału w takiej formie" - napisał Konrad Zalas, rzecznik prasowy Polska Press Grupy.
Próbowaliśmy skontaktować się również z samym Danielem Nawrockim i sztabem Karola Nawrockiego - w obu przypadkach bezskutecznie.
Daniel Nawrocki opublikował natomiast wpis w mediach społecznościowych, w których odniósł się do artykułu Gazety Wyborczej.
"W 2023 roku, miałem 20 lat i przeprowadziłem wywiad z Pawłem (tu pełne nazwisko skazanego - red.)– człowiekiem oskarżonym i skazanym za oszustwa, który odsiadywał wyrok. Tematy związane z freakfightami budziły wtedy ogromne zainteresowanie społeczne, dlatego temat pojawił się na porannym zebraniu redakcyjnym. Zgłosiłem się do jego realizacji. W leadzie wyraźnie zaznaczyłem, że Paweł B. odbywa karę pozbawienia wolności za oszustwa. Takie informacje przekazała zarówno policja i ludzie z jego otoczenia" - napisał.
"Wywiad był przeprowadzony przy pomocy osób trzecich, które miały kontakt z Pawłem (tu pełne nazwisko skazanego - red.). Napisałem do nich za pośrednictwem Instagrama. Osobiście nie miałem i nie mam żadnego osobistego kontaktu z tym panem - tak samo jak mój Tata." - napisał Nawrocki.
Daniel Nawrocki jest radnym osiedlowym. W 2024 roku kandydował do Rady Miasta Gdańska z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, jednak nie udało mu się zdobyć mandatu.
Autorka/Autor: MAK/PKoz
Źródło: Gazeta Wyborcza/ TVN24