Atak na pracownika uczelni. Powód nieznany, sprawca poszukiwany

Pracownik zaatakowany na PJATK (zdj. ilustracyjne)
Pracownik zaatakowany na PJATK (zdj. ilustracyjne)
Źródło: Archiwum TVN24

We wtorek na terenie Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie zaatakowany został mężczyzna. "Napastnik uderzył go w potylicę tępym narzędziem" - poinformowali ratownicy medyczni. Poszkodowany z urazem głowy został przewieziony do szpitala. Policjanci przyjęli zawiadomienie.

Pierwszą informację o zdarzeniu na uczelni otrzymaliśmy na Kontakt24 od osoby podającej się za studenta. Z przywołanych przez niego relacji świadków wynikało, że młody mężczyzna miał w sali uderzyć pracownika tępym narzędziem w tył głowy.

Atak na pracownika uczelni

Informację w tej sprawie udostępniło we wtorek warszawskie pogotowie ratunkowe. "Po 11.00 na jednej z uczelni w Śródmieściu mężczyzna został zaatakowany w potylicę tępym narzędziem. Pacjent odmówił hospitalizacji" - czytamy we wpisie Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" w Warszawie na platformie X.

Jak dodano, po 10 minutach do tego samego pacjenta przyjechała kolejna karetka, wezwana pod ten sam adres. "Pacjent z zawrotami głowy pojechał do szpitala. Policja wyjaśnia przyczyny" - zaznaczyło pogotowie ratunkowe.

Nasz reporter Artur Węgrzynowicz ustalił nieoficjalnie, że zaatakowany mężczyzna to pracownik uczelni. Do szpitala przewieziono go z powodu urazu głowy i złego samopoczucia. (Do zdarzenia doszło na terenie Ochoty, a nie Śródmieścia, jak podano we wpisie "Meditransu").

Wpis Meditransu
Wpis Meditransu

Policja przyjęła zawiadomienie

O sytuację zapytaliśmy we wtorek po południu Komendę Stołeczną Policji. Komisarz Rafał Rutkowski potwierdził w rozmowie z naszą redakcją, że policjanci interweniowali na terenie uczelni. Mężczyzna nie był w stanie wskazać, kto go uderzył.

Jak potwierdziliśmy w środę w komendzie rejonowej, zawiadomienie zostało przyjęte. "We wtorek zostało przyjęte zawiadomienie od osoby zgłaszającej tj. pracownika uczelni natomiast dzisiaj (w środę - red.) od pokrzywdzonego 31-latka. Na obecną chwilę policjanci prowadzą czynności zmierzające do ustalenia okoliczności i zatrzymania sprawcy" - poinformowała nas aspirant Małgorzata Gębczyńska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III.

Na razie nikogo nie zatrzymano. Powód ataku pozostaje nieznany.

"Jesteśmy głęboko poruszeni"

"Zaatakowano jednego z pracowników naszej uczelni" - potwierdziła w środę Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych. W mediach społecznościowych opublikowała oświadczenie w tej sprawie.

"Poszkodowany, po udzieleniu pierwszej pomocy na miejscu, został przewieziony do szpitala w celu dalszej diagnostyki. Pracownik obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim" - poinformował dr hab. Jerzy Paweł Nowacki, rektor Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych.

Jak podkreślił, natychmiast po zdarzeniu uruchomiono procedury bezpieczeństwa, to znaczy zostały powiadomione odpowiednie służby ratunkowe oraz policja, która wyjaśnia okoliczności incydentu.

"Nasza uczelnia opiera się na wartościach wzajemnego szacunku, tolerancji i empatii, dlatego jesteśmy głęboko poruszeni wczorajszym wydarzeniem" - zaznaczył rektor. "Zapewniamy, że podejmujemy wszelkie niezbędne kroki, aby zagwarantować całej społeczności Akademii bezpieczeństwo" - dodał.

ZOBACZ TAKŻE: 16-latek skatował ochroniarza, by ukraść butelkę wódki.

brutalny atak 16-latka na ochroniarza
Złamał ochroniarzowi kość czaszki i twarzoczaszki za butelkę alkoholu
Źródło: KRP Warszawa I
Czytaj także: