PiS w Pucku miało dwóch radnych, po wyborach nie ma żadnego

Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka wygrała wybory
PiS przegrywa w Pucku

Hanna Pruchniewska, obecna burmistrz Pucka "wyeliminowała" w wyborach konkurencję. Ona sama wygrała już w pierwszej turze, a popierani przez nią kandydaci do rady miasta zdobyli wszystkie mandaty. Prawo i Sprawiedliwość nie wprowadziło do rady ani jednej osoby.

Jeszcze cztery lata temu w wyborach do Rady Miasta Pucka (Pomorskie) mandaty zdobyło dwóch kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. W tym roku żaden.

Wybory w Pucku

Do rady swoich kandydatów wystawiły trzy komitety wyborcze: Prawo i Sprawiedliwość, komitet burmistrz Hanny Pruchniewskiej i KWW Kocham Puck.

Na możliwych 15 mandatów, wszystkie 15 zdobyli kandydaci wspierani przez Pruchniewską. Ona sama starała się ponownie o fotel burmistrza miasta i wygrała zdobywając ponad 72-procentowe poparcie.

Tym samym pokonała byłego burmistrza Marka Rintza (PiS), który po czterech latach nieobecności ponownie chciał objąć to stanowisko. Rintz zdobył jedynie 11,41 procent głosów.

- Myślę, że to przede wszystkim ciężka praca i to praca, która daje efekty - komentuje sukces Pruchniewska.

- Jeśli chodzi o dwa komitety wyborcze, które stanęły z nami w szranki, to po pierwsze w jednym przypadku byłby to powrót do tego, co było kiedyś, a pewnie nie każdy miał na to ochotę, żeby wrócić do lat ośmiu wstecz. Jeśli chodzi o drugi komitet to wydaje mi się bardzo późno się ujawnił, pewnie miał za mało czasu, żeby się zaprezentować - mówi burmistrz.

Jak dodaje, na tak duży sukces może składać się kilka rzeczy, między innymi kampania, którą prowadziła ona i jej współpracownicy.

- My pokazaliśmy zupełnie inny typ kampanii, spokojny wyważony, bardzo konkretny - tłumaczy.

Największym konkurentem było Prawo i Sprawiedliwość. Dlaczego ponieśli porażkę?

- W przypadku Pucka nie tak byli dobrani kandydaci. Po drugie zbyt negatywną kampanię prowadzili. Myślę, że ludzie na poziomach gmin nie mają już ochoty na kłótnie - uważa Pruchniewska.

Autor: MAK / Źródło: tvn24

Czytaj także: