Na trasie kolejowej Szczecin-Świnoujście (Zachodniopomorskie) cały czas trwają prace, by usunąć utrudnienia w ruchu. W niedzielę wykoleiło się tam 11 pustych cystern. Mają one zostać usunięte do czwartku. PKP uruchomiły zastępczą komunikację autobusową na wyłączonym z ruchu odcinku, twierdząc, że podróż przedłuży się tylko o pół godziny. Pasażerowie mówili o kilku godzinach. W poniedziałek po południu nieco zmniejszyła się liczba pasażerów oczekujących na autobusy zastępcze.
Do wykolejenia się pustych cystern doszło w niedzielę około godz. 17:00 na odcinku między Lubiewem a Warnowem na wyspie Wolin. PKP wyłączyły ten odcinek z ruchu.
- Nie było żadnego zagrożenia dla środowiska, nikt nie został poszkodowany. Teren ten został zabezpieczony, a do akcji wkroczyły służby techniczne - poinformował Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.
PKP uruchomiły zastępczą komunikację autobusową między Wysoką Kamieńską a Świnoujściem. Dodatkowo, na każdej stacji pasażerowie mają być informowani o sytuacji oraz o tym, że czas przejazdu jest dłuższy.
Jak sobie radzą podróżni?
Jak relacjonował w poniedziałek reporter TVN24, podróżni, którzy z wielogodzinnym opóźnieniem dotarli do Świnoujścia, mówili, że w miejscowości Wysoka Kamieńska czekało na nich przepychanie się do autobusów i zajmowanie z trudem zdobytych miejsc.
- Ludzie się pchali, kłócili się, nawzajem się z autobusu wyrzucali, było ciężko. Z małym dzieckiem przyjechaliśmy do Wysokiej Kamieńskiej o 8:30, a dopiero teraz jesteśmy na miejscu - mówiła po południu jedna z pasażerek.
Według świadków jedyny konduktor w Wysokiej Kamieńskiej, który miał informować pasażerów, był tak przytłoczony kolejnymi zapytaniami, że odpowiadał tylko "nie wiem". Dla czekających w upale podróżnych nie przygotowano też napojów.
Na pasażerów wyjeżdżających ze Świnoujścia również czekają autobusy, które odjeżdżają zgodnie z rozkładem jazdy pociągów. Wielu pasażerów nie wiedziało jednak o tym, że jedne z nich obsługują pasażerów Przewozów Regionalnych, a drugie PKP Intercity.
Jak twierdzi PKP, wydłużony czas przejazdu to około 30 minut. Pasażerowie utrzymują, że jest to kilka godzin. - Rozmawiałem z pasażerami, którzy jechali do Świnoujścia z Tarnowa. Mieli być o 8:30, a przyjechali w samo południe - relacjonował reporter TVN 24. Dodał, że problemy mogą potrwać przez cały poniedziałek.
Cysterny są podnoszone
Jak podał reporter TVN24, PKP planuje wykolejone cysterny usunąć do czwartku. W poniedziałek kolejarze, posługując się belkami wypornościowymi, przywrócili na tory siedem cystern. Możliwe, że we wtorek zostaną podniesione pozostałe cztery.
- W zależności od tego, jak wywrócony jest wagon, ekipa korzysta z podnośnika hydraulicznego lub odgina cysterny - wyjaśnił rzecznik PKP PLK.
Na miejscu zdarzenia rozpoczęła pracę specjalna komisja, która będzie ustalać przyczyny i okoliczności wykolejenia cystern.
- Przyczyny wypadku nadal nie są znane. Czas przeznaczony na wyjaśnienie okoliczności to trzy tygodnie, jednak może on ulec wydłużeniu - zaznaczył rzecznik PKP PLK.
Autor: as,fil//gry / Źródło: TVN 24 Szczcin
Źródło zdjęcia głównego: FreeDron