"Człowiek z sercem na dłoni" - dosłownie. Pan Wojtek stworzył drugi już model serca 3D. Chce pomóc 10-letniej Oktawii - i jej kardiologom w przygotowaniach do operacji. Wcześniej takie serce wydrukował dla syna, który czeka na zabieg. Jak mówi elblążanin, szukając sposobu na ratowanie dziecka, znalazł sposób na pomaganie lekarzom.
Mały model, duża pomoc - kardiochirurdzy otrzymali już wydrukowany trójwymiarowy model serca, który pomoże w zaplanowaniu operacji Oktawii. Dziewczynka ma 10 lat, jest już po kilku zabiegach kardiochirurgicznych, a kolejny - korygujący odbędzie się już w styczniu.
- Wszystko zaczęło się, kiedy opowiedziałem o tym, że stworzyliśmy model serca 3D dla mojego dziecka. Po spotkaniu w Dzień Dobry TVN skontaktował się ze mną dr Jacek Pająk, który przygotowywał się do operacji Oktawii. Zapytał, czy nie chciałbym im pomóc. Oczywiście zgodziłem się - opowiada w rozmowie z tvn24.pl Wojciech Wojtkowski.
Model stworzony na podstawie badań
Jak mówi, po rozmowie z lekarzami i rodzicami dziewczynki na podstawie badań z tomografu komputerowego i rezonansu magnetycznego zaczął prace nad stworzeniem odpowiedniego modelu.
- Opracowałem specjalne algorytmy, które teraz są najlepsze na świecie do tego, żeby opracować model, który idealnie odwzoruje to, co czeka lekarzy podczas operacji. Materiały wysyłałem lekarzom i doszliśmy do celu, mogłem wydrukować model 3D - mówi Wojtkowski.
Dzięki wydrukowi 3D udało się dokładnie rozpoznać wady serca. - Takie jak zwężenie na poziomie VSD, niedomykalność zastawki mitralnej oraz zwężenie wypływu z prawej komory. Największym jednak wyzwaniem okazało się dokładne zobrazowanie ścian serca, zwłaszcza przedniej, w którą wrosły się przez lata zrosty trzymające mostek. Lekarze muszą wyciąć te zrosty w taki sposób, aby nie naruszyć powierzchni serca, i tutaj bardzo pomocny jest wydruk 3D, na którym dokładnie widać miejsca wrośnięcia - przekonuje.
Serce dla Oktawii pan Wojciech, tak jak poprzednim razem, opracował wspólnie z dr. inż. Henrykiem Olszewskim. Model powstał w Elbląskim Parku Technologicznym. Jak podkreśla, na tym nie koniec.
- Kolejne chore serduszko, nad którym pracujemy, należy do 2-letniego Olgierda. W jego przypadku bardzo chcemy zobrazować i wydrukować struktury wewnątrz serca. Zależy nam na tym, żeby modele były jeszcze lepsze i dokładniejsze - zaznacza.
Wojtkowski ma nadzieję, że w przyszłości uda się wprowadzić praktykę przygotowywania modeli 3D do codziennej pracy lekarzy. - Teraz to jest tylko nasz pomysł, lekarze mogą się lepiej przygotować, ale zależy nam, żeby formalnie dopuścić takie rozwiązanie do pracy lekarzy - mówi.
Zaczęło się od serca dla synka
Pierwszy w Polsce trójwymiarowy modeli serca dziecka pan Wojtek stworzył dla swojego synka kilka miesięcy temu. Chłopiec z Elbląga ma jeszcze malutkie serduszko, ale poważną wadę. Okazało się, że nie ma tętnicy płucnej, wychodzącej z prawej komory serca. Kardiochirurdzy z gdańskiego szpitala Copernicus już planują operację.
Odtworzą tętnicę
Co daje taki model? Bardzo wiele. Pozwala wcześniej zapoznać się z ułożeniem wszystkich naczyń i dokładnie zaplanować, jak poprowadzić zabieg. - To ogromne ułatwienie dla chirurga w bardzo trudnym zabiegu. Będziemy starali się odtworzyć brakującą tętnicę płucną. Model pozwala nam też przewidzieć ewentualne zagrożenia - opisuje Radosław Jaworski z oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku.
Taki wydrukowane serce to też duże ułatwienia dla rodziców czy pacjentów. Wraz z lekarzami mogą oni zobaczyć dokładną budowę narządu. - Łatwiej jest wytłumaczyć, na czym polega wada i co zamierzamy zrobić - dodaje Jaworski.
Modele, które ratują życie
To nie pierwszy raz, gdy lekarze korzystają z drukarki 3D. W ubiegłym roku krakowski położnik wraz ze swoim zespołem opracował i wydrukował w 3D model serca płodu. Choć wygląda jak zabawka, pomaga lekarzom zdiagnozować jeszcze w łonie matki 29 najczęściej występujących wad serca. Był to pierwszy taki model na świecie, który wykorzystywano podczas kursów. Te wcześniej produkowane nie były zbyt dokładne. Model z Krakowa odwzorowuje to, co widać na aparacie ultrasonograficznym.
Oprócz serca polscy lekarze drukowali też skórę i nerkę. - Im więcej danych, szczególnie obrazowych, tym dokładniej można zaplanować przebieg operacji. Wydruk 3D możemy potem skonfrontować z tym, co spotykamy w brzuchu pacjenta. Pozwala nam to na lepsze rozpoznanie, a to przyczynia się do tego, że operacja jest przeprowadzona sprawniej i bezpieczniej dla pacjenta - mówił Adam Gołąb z Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej.
Tak działa drukarka 3D:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/wojciech.wojtkowski