Weszli na zamarznięte jezioro łowić ryby, załamał się pod nimi lód - jedna osoba nie żyje, dwie są w szpitalu. Do tragedii doszło w czwartek na jeziorze w miejscowości Karw niedaleko Sławna (woj. zachodniopomorskie). Ratownicy ostrzegają: lód w wielu miejscach jest kruchy i nie warto ryzykować.
Do szpitala w Koszalinie w ciężkim stanie trafiła 41-letnia kobieta, przebywa na oddziale intensywnej terapii. 48-letni mężczyzna w lepszym stanie jest w szpitalu w Sławnie.
Niestety nie udało się uratować 68-letniego ojca kobiety. Jego ciało po kilku godzinach poszukiwań wyłowili płetwonurkowie.
Lód jest kruchy, ryzyko jest zawsze
Wszyscy troje weszli w czwartek na zamarznięte jezioro w miejscowości Karw niedaleko Sławna (woj. zachodniopomorskie). Straż pożarna około godz. 13 otrzymała zgłoszenie, że załamał się pod nimi lód. - Akcja ratownicza była bardzo trudna, pod ratownikami i ich saniami łamał się lód - relacjonował Tomasz Kubiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.
Jak przekonuje, najczęściej ludzi gubi w takiej sytuacji pewność siebie. - Słyszymy, że od kilkudziesięciu lat ludzie tu łowią ryby i nigdy ten lód się nie załamał. To są przecież żadne tłumaczenia - opowiada. - Przy takiej temperaturze, jaką mamy teraz, czyli około zero stopni, ten lód tak naprawdę nie wiadomo jakiej jest grubości. Ryzyko jest zawsze, a uratowanie się samemu zbyt trudne - dodaje.
Zobacz jak ratownicy ćwiczą na lodzie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24