Około pięciu tysięcy mieszkańców Wejherowa (woj. pomorskie) wciąż obowiązuje zakaz spożywania wody z kranu. To skutek tak zwanego wtórnego zanieczyszczenia. Utrudnienia mają potrwać jeszcze kilka dni. Podstawiono beczkowozy. Jak mówią sami mieszkańcy, skażona woda w kranach płynęła już pod koniec lutego. Niektórzy z nich zmagali się z dolegliwościami żołądkowymi i bólami głowy.
"W związku z otrzymaniem wyników badań wody pobranej w dniach od 23 do 27 lutego br. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wejherowie stwierdza brak przydatności wody do spożycia z wodociągu publicznego Wejherowo ze względu na zanieczyszczenie mikrobiologiczne tj. obecność bakterii gr. coli, Escherichia coli, Enterokoków" - podał w komunikacie Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wejherowie.
Usunęli, ale z wody dalej nie można korzystać
W czwartek po południu administrator wejherowskiego wodociągu poinformował, że zlokalizował i usunął usterkę. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że skażenie wody w części systemu zaopatrującego Wejherowo jest wynikiem tzw. wtórnego zanieczyszczenia. Cofnięcie się wody z długiego, praktycznie nieużywanego przyłącza spowodowało pogorszenie jakości mikrobiologicznej wody w sieci - poinformowała Anna Szpajer, rzeczniczka Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji z Gdyni (PEWIK Gdynia). - Dla profilaktyki przez kolejne cztery dni wodociąg nadal będzie dezynfekowany - dodała.
Wskazano, że woda w wodociągu publicznym Wejherowo nie nadaje się do spożycia oraz celów gospodarczych. Nadaje się tylko i wyłącznie do spłukiwania sanitariatów.
Dotyczy to kwartału ulic: Podmiejska, Techników, Geodetów, Architektów, Tartaczna, Budowlanych, Przemysłowa, Karnowskiego, Rogali, Gulgowskiego, Graniczna, Jana z Kolna, Kolejowa, Ofiar Piaśnicy, Lelewela, Jasna, Żeromskiego, Traugutta, Kołłątaja, Krasińskiego, Majkowskiego, Okrężna, Derdowskiego, Słoneczna, Słowackiego, Nanicka..
Beczkowozy z wodą dla mieszkańców
Szajper powiedziała mediom, że chodzi o ok. pięć tys. mieszkańców. - Dziś podstawiliśmy pod bloki cztery beczkowozy z wodą - podkreśliła.
Okazuje się jednak, że skażona woda płynęła w kranach już pod koniec lutego. Mieszkańcy informowali o tym, że odczuwali negatywne skutki uboczne. - Szkoda, że tak późno otrzymaliśmy informację. Przez tydzień używaliśmy skażonej wody, nie mając o tym bladego pojęcia. To nie w porządku - powiedziała jedna z mieszkanek w rozmowie z reporterką TVN24.
- To jakaś paranoja. Były problemy z właściwym przekazywaniem informacji. Moja rodzina miała kłopoty zdrowotne związane z bólami żołądka i głowy. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Córka miała zajęcia na basenie i przez dziennik elektroniczny dowiedzieliśmy się, że woda jest skażona - dodała inna z mieszkanek Wejherowa.
Mieszkańcy - jak przyznawali w rozmowie z TVN24 - korzystają z podstawionych beczkowozów, natomiast wielu z nich już wcześniej zaopatrzyło się w wodę ze sklepów. - Kupiłam zgrzewkę wody ze sklepu, żeby się jakoś zabezpieczyć - podkreśliła mieszkanka miasta.
Spożycie wody z bakteriami gr. coli, Escherichia coli, Enterokoków powoduje zatrucie pokarmowe, którego charakterystycznymi symptomami są: gwałtowna biegunka i ból brzucha. Często dochodzą do tego nudności, wymioty, brak apetytu i ogólne osłabienie, a niekiedy pojawiają się też zawroty głowy oraz podwyższona temperatura ciała.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24