Sześć dni od wykrycia bakterii w części systemu zaopatrującego Wejherowo (woj. pomorskie) woda nadal nie nadaje się do spożycia i celów gospodarczych. Administrator wodociągu podał, że trwa dezynfekcja i płukanie sieci, a obszar skażenie stopniowo ulega zmniejszeniu. Prezydent Wejherowa uważa, że mieszkańcy i władze miasta nie zostali odpowiednio i skutecznie powiadomieni o "zagrożeniu dla ich zdrowia i życia".
Jak podało na swojej stronie internetowej Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z Gdyni, będące administratorem sieci, "dezynfekcja i płukanie sieci wodociągowej na terenie Wejherowa są kontynuowane".
Na czas dezynfekcji PEWiK podstawia pod bloki beczkowozy z wodą.
"Wstępne wyniki analiz 9-ciu próbek wody pobranych w sobotę potwierdzają, że działania podjęte przez służby PEWiK Gdynia są skuteczne i przynoszą założone efekty" - poinformowało PEWiK Gdynia. Rzeczniczka PEWiK-u Anna Szpajer podkreśliła, że poprawia się jakość mikrobiologiczna wody w wydzielonej strefie. "Niezależnie jednak od tego dezynfekcja i płukanie sieci wodociągowej oraz badanie kolejnych pobieranych próbek wody prowadzone będą w kolejnych dniach" - stwierdziła i dodała, że decyzja o uruchomieniu wodociągu należy do sanepidu.
Zaznaczyła, że próbki do badania wody są pobierane codziennie w punkach reprezentatywnych dla obszarów zasilania w wodę Wejherowa. "Dotychczasowe wyniki nie wykazują powiększania się obszaru skażenia - występuje stopniowe zmniejszanie się obszaru i spadek ilości bakterii w poszczególnych próbkach" - oceniła.
Woda nie do spożycia i do celów gospodarczych. Tylko i wyłącznie do spłukiwania sanitariatów
W środę 1 marca sanepid poinformował, że woda w Wejherowie (woj. pomorskie) jest skażona i nie nadaje się do spożycia. Sanepid wydał komunikat, z którego wynikało, że woda jest skażona kilkoma różnymi szczepami groźnych dla zdrowia i życia człowieka bakterii, m.in. coli.
Administrator sieci ustalił, że skażenie wody w części systemu zaopatrującego Wejherowo jest wynikiem tzw. wtórnego zanieczyszczenia. Wskazano, że cofnięcie się wody z długiego, praktycznie nieużywanego przyłącza spowodowało pogorszenie jakości mikrobiologicznej wody w sieci.
Sześć dni później w części systemu zaopatrującego miasto woda nadal nie nadaje się do spożycia i celów gospodarczych. Nadaje się tylko i wyłącznie do spłukiwania sanitariatów. Ograniczeniem w korzystaniu z wody do celów spożywczych nadal objętych jest ok. pięć tysięcy mieszkańców
Prezydent Wejherowa pisze do starosty i sanepidu. "Działanie niemożliwe do przyjęcia"
- Moja rodzina miała kłopoty zdrowotne związane z bólami żołądka i głowy. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Córka miała zajęcia na basenie i przez dziennik elektroniczny dowiedzieliśmy się, że woda jest skażona - mówiła na antenie TVN24 jedna z mieszkanek Wejherowa.
Prezydent Wejherowa w związku ze skażeniem bakteriologicznym wody wystosował pismo do starosty i powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Jak wskazuje, za "uważa za niedopuszczalne brak skutecznego powiadomienia władz miasta i mieszkańców o zagrożeniu dla ich zdrowia i życia".
"Zamieszczenie komunikatu jedynie na stronie internetowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej spowodowało, że mieszkańcy nie zostali skutecznie powiadomieni i nie wykorzystano wszystkich kanałów informacyjnych, które posiadają powiatowe i miejskie zespoły zarządzania kryzysowego. Jest to działanie skandaliczne, nieprofesjonalne, niemożliwe do przyjęcia i powodujące panikę wśród mieszkańców" - podkreśla prezydent Krzysztof Hildebrandt.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24