Widowiskowe ćwiczenia z udziałem systemu artylerii rakietowej HIMARS odbyły się na poligonie w Ustce. Jak podkreślają Amerykanie, ich celem było "sprawdzenie interoperacyjności pomiędzy siłami zbrojnymi USA i Polski".
Na poligonie w Ustce, pod kryptonimem "Immediate Response 24", w piątek odbyły się widowiskowe ćwiczenia z wykorzystaniem zaawansowanej, mobilnej wyrzutni rakiet HIMARS.
Jak podkreśla amerykańska armia, głównym celem ćwiczeń było sprawdzenie interoperacyjności pomiędzy siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych i Polski. Realizowała je Bateria Bravo z I batalionu 14 Pułku Artylerii Polowej.
- Interoperacyjność pomiędzy siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych a Polski ćwiczona jest już od dziesięcioleci, począwszy od realizacji zadań w Afganistanie, poprzez realizację zadań wynikających z walki z terroryzmem. W tej chwili ćwiczenia realizowane na poligonie w Ustce jest tylko odzwierciedleniem i kontynuacją poprzedniej i długotrwającej współpracy - podkreśla gen. Joseph DiNonno, dowódca 29 Dywizji Piechoty Armii USA.
Tak przebiega strzelanie
Jak tłumaczy 1st LT. James Lanza, każda bateria wyposażona jest w osiem wyrzutni, które zabezpieczane są przez pojazdy dowodzeniowe, jak i wsparcie logistycznie.
- Baterie wyrzutni HIMARS mogą być rozwijane na całym świecie, bez względu na warunki pogodowe i geograficzne. Po uzyskaniu komendy zezwalającej na otwarcie ognia, obsługa wychodzi z pozycji wyjściowej na wyznaczone stanowisko ogniowe, a następie przygotowuje wyrzutnię do otworzenia ognia i zniszczenia celu. Po zniszczeniu celu przemieszcza się w ukrycie. Proces ten i zadanie realizowane jest w ciągu zaledwie kilku minut - dodaje.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24