Uprawnienia na skuter za 20 tys zł? Wodniacy już protestują

Nowy projekt Ministerstwa Sportu i Turystyki został ogłoszony 25 października. Tutaj można zapoznać się z jego treścią. Planowane przepisy przestarszyły nie na żarty amatorów sportów wodnych, bo zmiany dotyczą żeglarzy, a przede wszystkim tych, którzy chcą uzyskać uprawnienia sternika motorowodnego.

200 godzin na morzu

Według projektu, by pływać skuterem wodnym o silniku powyżej 60kW, trzeba będzie najpierw wypływać 200 godzin jachtem motorowym po morzu. Wodniacy przyznają, że to bardzo trudne i kosztowne (dotychczasowe rozporządzenie z 2006 roku dopuszczało staż na wodach śródlądowych).

- Na patent starszego sternika motorowodnego wymagane będzie przepłynięcie 2 rejsów, których czas wynosi łącznie właśnie 200 godzin - mówi Jan Jakubowski, prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Motorowodnego podczas rozmowy z reporterem TVN24 na jednym z jachtów motorowych. - Ten jacht, na którym stoimy, pali od 12 do 17 litrów ropy. Proszę sobie policzyć, ile to pieniędzy - dodaje.

Policzyliśmy. Jeśli przyjąć cenę 6 zł za litr ropy, to koszt rejsów stażowych jednostką, którą dysponuje Pomorski Związek Motorowodny, wyniesie ok. 15-20 tys. zł. Do tego przeważnie kandydaci na motorowodnych muszą jeszcze doliczyc koszta czarteru (często drugie tyle).

Będzie niebezpiecznie

Dodatkowo, nowe przepisy ustanawiają limit 18 lat dla osób, które ubiegają sie o patent starszego sternika motorowodnego (żeby popływać skuterem, najczęściej potrzebny jest własnie taki dokument).

Wodniacy ostrzegają, że takie przepisy mogą spowodować, że na polskich akwenach zrobi sie mniej bezpiecznie.

- Niewiele osób będzie w takiej sytuacji mogło pozwolić sobie na taki kurs. A to sprawi, że ludzie będą pływali bez uprawnień - uważa Włodzimierz Kruszyński z POZM.

Autor: maz/b / Źródło: TVN24 Pomorze