Gdy zobaczył policjantów, pobiegł do garażu. Wrócił po chwili i to z siekierą. Zanim mundurowi obezwładnili agresywnego 24-latka z Trzebiatowa (woj. zachodniopomorskie) ten zdążył jeszcze zniszczyć radiowóz. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Wszystko działo się w czwartek rano. Agresywny 24-latek awanturował się w jednym z mieszkań w Trzebiatowie (woj. zachodniopomorskie). Musiała interweniować policja.
- Jak tylko mężczyzna zobaczył funkcjonariuszy od razu pobiegł do garażu. Po chwili wyszedł z niego z siekierą. Zamachując się nią biegł w kierunku policjantów. Potem zaczął uderzać w radiowóz - relacjonuje Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji.
24-latek nic sobie nie robił z poleceń policjantów. Dopiero, gdy ostrzegli, że mogą użyć broni, trochę się uspokoił i odrzucił siekierę. Wtedy funkcjonariusze go obezwładnili i zabrali do komendy.
Badanie alkomatem wykazało, że miał 0,45 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano również od niego krew. 24-latek noc spędził w policyjnym areszcie.
Usłyszał zarzuty
Mężczyzna usłyszał już zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza o zniszczenia mienia. Za ten pierwszy zarzut grozi mu nawet 10 lat więzienia, a za drugi do 5 lat.
W piątek Sąd Rejonowy w Gryficach na wniosek prokuratora zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na 3 miesiące.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/r / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP Gryfice