Wczoraj we wsi Niestępowo, koło Kartuz doszło do śmiertelnego wypadku. W ubojni drobiu zginęła kobieta pracująca przy taśmie produkcyjnej. Mechanizm urządzenia wciągnął ją. Ukrainka zginęła na miejscu. Okoliczności tragedii bada prokuratura.
Policjanci o tragicznym zdarzeniu w jednej z podkartuskich wsi dowiedzieli się we wtorek, po godzinie 13. Na miejscu oprócz mundurowych pracował prokurator, technik kryminalistyki i lekarz sądowy. Wstępnie wykluczono działania osób trzecich.
Maszyna nie miała awarii
- Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Na tym etapie śledztwa niewiele możemy powiedzieć. Sprawę przejęła prokuratura rejonowa w Kartuzach - wyjaśnia Magdalena Formela z kartuskiej policji.
Nieznane są szczegóły, jak doszło do tego dramatu. Kobieta pracowała przy taśmie produkcyjnej. Zdejmowała ubite kurczaki i wieszała je na kolejnym podajniku. Według prokuratury maszyna nie miała żadnej awarii.
- Badamy materiał dowodowy. Dzisiaj zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która pozwoli ustalić przyczynę śmierci. Wyniki autopsji poznamy za dwa tygodnie - mówi prok. Marek Kopczyński z prokuratury w Kartuzach.
Wczoraj ubojnię zamknął państwowy inspektor pracy. Pracownicy ubojni nie chcą komentować sprawy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: kw
Źródło zdjęcia głównego: tvn24