Dziwne odgłosy zaniepokoiły 84-letnią mieszkankę powiatu tczewskiego, więc zadzwoniła na numer alarmowy. Na miejsce pojechali policjanci, którzy nie tylko znaleźli źródło dźwięków, ale i rozpalili kobiecie w piecu, bo sama nie była w stanie. W mieszkaniu było bardzo zimno.
Jak przekazała nam starsza posterunkowa Katarzyna Ożóg z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie, w niedzielę (5 lutego) przed godziną 3 w nocy dyżurny odebrał telefon od 84-letniej kobiety, która powiedziała, że od kilku dni "słyszy szumienie, które może wskazywać na awarię budynku". Seniorka nie była w stanie określić źródła dźwięku.
- Na pomoc starszej pani, dyżurny skierował policjantów z Komisariatu Policji w Gniewie. Funkcjonariusze szybko zlokalizowali i usunęli usterkę, którą okazała się źle ustawiona lodówka - relacjonuje Ożóg.
Pomogli z opałem, rozpalili w piecu. Obiecali, że wrócą
Policjanci zauważyli także, że w mieszkaniu było bardzo zimno. - Kobieta oświadczyła, że jest schorowana i nie jest w stanie zejść sama do piwnicy - opowiada policjantka.
Mundurowi - jak relacjonuje Ożóg - odpowietrzyli grzejniki, przygotowali i przynieśli opał, a następnie razem z seniorką zeszli do piwnicy i pomogli jej rozpalić ogień w piecu. Funkcjonariusze obiecali także, że wrócą i przypilnują, by ogień nie zagasł.
Policja apeluje o wrażliwość na los osób starszych i schorowanych
Kobieta mieszka sama i opiekuje się niepełnosprawnym 44-letnim synem. Policjanci sporządzili wniosek o udzielenie wsparcia seniorce do ośrodka świadczącego pomoc społeczną.
- Apelujemy do wszystkich o zwracanie szczególnej uwagi na osoby starsze i schorowane, które mieszkają samotnie i mogą potrzebować pomocy oraz opieki. Dlatego nie bądźmy obojętni, reagujmy. Wystarczy jeden telefon na numer alarmowy. Funkcjonariusze sprawdzą każdy sygnał i udzielą odpowiedniej pomocy - podkreśla Ożóg.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock