29-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w wózek z dziećmi. W szpitalu zmarł jeden z ciężko rannych bliźniaków. Drugi z chłopców wciąż walczy o życie. Prokuratura w Szczytnie złożyła odwołanie od decyzji sądu, który odmówił aresztowania sprawcy wypadku.
Chłopiec zmarł w olsztyńskim szpitalu dziecięcym. - Pomimo ogromnych starań, walki i ogromnego zabezpieczenia jeden z braci ze Szczytna zmarł. Jest to ogromna tragedia dla rodziny, bardzo im współczujemy. Jest to też tragedia dla personelu naszego szpitala. Wszyscy bardzo to przeżywamy, jesteśmy bardzo poruszeni, walczymy, by poprawił się stan drugiego z braci - powiedziała Barbara Chwała, zastępca dyrektora ds. lecznictwa wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.
Dodała, że bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca były wielonarządowe urazy, jakich doznał w wyniku wypadku.
Stan drugiego chłopca jest poważny
25 kwietnia w Szczytnie rozpędzony ford mustang, który chwilę wcześniej wyprzedzał inne auto, wjechał w wózek z bliźniętami. Wózek z 1,5-rocznymi dziećmi prowadziła babcia, opiekunka chciała przejść przez jednię, stała na chodniku. Auto następnie wjechało w metalowy płot, staranowało go i zatrzymało się na budynku. Bracia trafili do szpitala w bardzo poważnym stanie, ich rodzice prosili o oddawanie dla nich krwi. Barbara Chwała powiedziała w poniedziałek, że stan drugiego z braci jest bardzo poważny, zagrażający życiu dziecka. - Robimy naprawdę wszystko, co w naszej mocy, by stan chłopca się poprawił. Jest to bardzo dramatyczna sytuacja, takiego zdarzenia nie notowaliśmy od kilku lat, by jedną rodzinę spotkała taka tragedia - powiedziała dr Chwała.
Prokuratura nadal chce aresztu dla kierowcy
Sprawę potrącenia wózka z dziećmi bada prokuratura w Szczytnie, która bezskutecznie prosiła sąd o aresztowanie sprawcy wypadku Adama D. Sąd odmówił, argumentując, że sprawca przyznał się. W czasie wypadku Adam D. był trzeźwy, złożył wyjaśnienia i wyraził skruchę. Sąd zastosował wobec niego dozór policji i zakaz prowadzenia pojazdów oraz zakazano mu opuszczania kraju. - Prokuratura złożyła już zażalenie na tę decyzję. W odwołaniu podniesiono szereg argumentów natury prawnej dotyczącej tego zdarzenia - poinformował Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. W poniedziałek rano akta z zażaleniem prokuratury nie dotarły jeszcze do sądu, dlatego sąd nie mógł jeszcze wyznaczyć terminu rozpoznania tego zażalenia.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24