Szczecińscy policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzane o sprzedaż dopalaczy za pośrednictwem strony internetowej. - To konsekwencja zdarzeń z czerwca 2018 roku. Wówczas w regionie zachodniopomorskim do szpitali trafiło kilkanaście osób z silnym zatruciem po dopalaczach - mówi podinsp. Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Podejrzani usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie, na polecenie prokuratury krajowej, zatrzymali czterech podejrzanych na terenie województwa świętokrzyskiego.
Według śledczych, grupa handlująca dopalaczami działała od początku 2017 roku.
- Jej członkowie zajmowali się prowadzeniem strony internetowej, za pośrednictwem której użytkownicy mogli nabywać tzw. dopalacze – poinformowała Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Do sprzedaży gang wykorzystywał paczkomaty, w których dopalacze miały być odbierane. - Ponadto grupa wykorzystywała rachunki bankowe założone na tzw. słupy oraz rachunki w serwisach służących wymianie kryptowalut, celem legalizacji uzyskiwanych korzyści majątkowych, a następnie ich wypłacania. Działania te miały utrudniać stwierdzenie przestępczego pochodzenia tych środków – podała prokurator. Według informacji prokuratury. grupa sprzedała dopalacze o wartości ponad 2,5 miliona złotych.
Zarzuty
Podejrzani usłyszeli w prokuraturze zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, prania brudnych pieniędzy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Czwórka podejrzanych - decyzją sądu - trafiła do aresztu. Za zarzucane im czyny grozi nawet do 10 lat więzienia. - Prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie - przekazała Bialik.
"Były to skrajnie niebezpiecznie substancje"
Jak ustalili śledczy, grupa działała od początku 2017 roku do października 2018 roku.
Podinsp. Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie informuje, że zatrzymania to konsekwencja wydarzeń z 2018 roku.
Jak dodaje, konsekwentne badanie wszystkich wątków tej sprawy doprowadziło do ustalenia strony internetowej, przez którą w całej Polsce rozprowadzane były dopalacze. Po tym, jak w 2018 roku kilkanaście osób trafiło do szpitali i zaczęły się zatrzymania, to "grupa wyciszyła swoją działalność".
- Były to skrajnie niebezpieczne substancje - mówi policjantka. - Teraz śledczy zebrali materiał dowodowy, który pozwolił już na zatrzymanie podejrzanych i ich tymczasowe aresztowanie - dodaje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/ks / Źródło: TVN24/PAP