Szczeciński sąd uniewinnił mężczyznę, który miał proponować trzem niepełnoletnim dziewczynkom pieniądze za to, żeby przejechały się z nim samochodem. Sędzia uznał, że nie można mówić ani o porwaniu, ani nawet o jego próbie, bo oskarżony nie użył wobec dzieci siły fizycznej.
W czerwcu 2019 roku policja zatrzymała mężczyznę, który w prawobrzeżnej części Szczecina jednego dnia starał się zwabić do swojego samochodu trzy dziewczynki. Miał oferować im 100 złotych za to, by się z nim przejechały. Wszystkie mu odmówiły.
- Nie skorzystały z tego zaproszenia i niezwłocznie poinformowały o tym swoich opiekunów w szkole, którzy zgłosili to na policję – relacjonował nam sierż. Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Nie ma przemocy, nie ma porwania
Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania uprowadzenia i pozbawienia wolności osób małoletnim. Od razu trafił też do aresztu. Za zarzucane czyny groziło mu do pięciu lat więzienia.
Oskarżony nie trafi jednak do więzienia nawet na jeden dzień. Sąd go uniewinnił.
- Sędzia uznał, że do porwania nie doszło, a stan faktyczny był taki, że mężczyzna oferował pieniądze za przejażdżkę, ale nie złapał dziecka, nie próbował wciągnąć do auta, więc nie można mówić o porwaniu czy jego próbie. Nie użył przemocy wobec dzieci – przekazuje nam Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Dodaje także, że mężczyzna nie był wcześniej karany i że prokuratura nie zarzucała mu przestępstw o charakterze seksualnym. - Nie było na to żadnych dowodów. Nie było też żadnych dowodów do uznania, że mężczyzna ten usiłował uprowadzić i pozbawić wolności dzieci - wyjaśnia Tomala.
Wyrok jest nieprawomocny i strony mogą wnieść apelacje.
Źródło: TVN24 Szczecin