Podczas podnoszenia największej flagi w Polsce na latarni w Świnoujściu, wiatr porwał chorągiew. W czwartek wieje z siłą nawet 10 w skali Beauforta.
Zapaleńcy ze Świnoujścia od pięciu lat przygotowują największą flagę Polski w kraju, która w Dzień Flagi oficjalnie zostaje zawieszona na latarni morskiej. W tym roku, podobnie jak w poprzednich latach, jej twórcy znów pobili rekord wielkości podniesionej flagi narodowej – miała powierzchnię 725 metrów kwadratowych, czyli była o pięć metrów większa niż ubiegłoroczna.
Niestety, w tym roku wydarzenie zepsuł wiatr. Podczas ceremonii zaczepiła się o piorunochron i rozerwała.
Sztorm też widowisko
- Przegrała z wiatrem. Poczuliśmy moc morza. Urywa głowę - komentował na gorąco Piotr Piwowarczyk z Świnoujskiej Organizacji Turystycznej.
Flaga została uszyta przez Studio Krawieckie Pani Ewy Nowakowskiej z siedzibą w Świnoujściu. Sławomir Nowakowski, który prowadzi z żoną firmę, nie krył żalu, że wiele godzin ciężkiej pracy przy szyciu flagi, skończyły się w ten sposób.
- Zastosowaliśmy wzmocnione szwy, podwójną linę, powzmacnialiśmy w narożnikach, ale to wszystko było za mało. Szkoda i smutno - powiedział nam.
Wiele osób z widowni, mimo porwania flagi i brzydkiej pogody, starało się zachować optymizm i cieszyć się pozostałymi atrakcjami zapewnionymi przez organizatorów. Pojawiły się też alternatywne pomysły na spędzenie czasu. – Idzie sztorm, szanowni państwo, a to jest jedno z piękniejszych widowisk, jakie można oglądać w Świnoujściu o tej porze roku, także zapraszamy serdecznie na oglądanie sztormu – zachęcał Piwowarczyk.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/b / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24