Drobni rybacy będą mogliby łowić dorsze latem w tzw. okresie zamkniętym - zdecydował Parlament Europejski. To dobra wiadomość również dla turystów, którzy podczas wakacji musieli się często zadowalać mrożonkami.
PE poparł poprawkę złożoną przez europosła Jarosława Wałęsę (PO). Raport polskiego eurodeputowanego przewiduje, że rybacy, którzy pracują na łodziach do 12 m, będą mogli łowić dorsze w przybrzeżnym pasie o szerokości do 10 mil morskich również w czasie okresów zamkniętych. Do tej pory zakaz połowów dorszy na Bałtyku obowiązywał latem, gdy ryby te mają tarło.
Świeży dorsz również latem
Statystyki pokazują, że zasoby dorszy bałtyckich stopniowo się odnawiają. - Plan dotyczący połowów obowiązuje już piąty rok i pomimo bardzo znaczącej poprawy stanu zasobów dorszy, wyraźnie widać w nim było potrzebę wprowadzenia pewnych modyfikacji - podkreślił Wałęsa. Jak twierdzi europoseł, zezwolenie na połów na terenach przybrzeżnych w okresie letnim nie przyniesie szkód, ponieważ dorsz składa ikrę na głębokich wodach.
Świeża ryba nad morzem
- To bardzo dobra wiadomość zarówno dla rybaków, jak i dla turystów – tłumaczy Adam Jakubiak, armator z Ustki i członek Krajowej Izby Producentów Ryb w Ustce. – Do tej pory obowiązywał zakaz połowu od 1 lipca do końca sierpnia, w tym czasie rybacy mogli łowić 5 dni w miesiącu. Tracili na tym nie tylko oni, ale i turyści i cała branża gastronomiczna. W lecie smażona rybka jest szczególnie chętnie kupowana, co to za atrakcja zjeść mrożonkę będąc nad morzem? – wyjaśnia. Jak dodaje, na pewno przez letnie połowy dorsza nie zabraknie.
- Bardzo się cieszę, że ponad podziałami udało się osiągnąć mocne kompromisy z korzyścią dla ryb i rybaków i przegłosować zapisy, które pozwolą na pewne uelastycznienie planu wieloletniego. Szczególnie dotyczy to floty przybrzeżnej. Oznacza to wyjście naprzeciw potrzebom przedstawicieli sektora jak również sugeruje, że przyszłe plany i reformy będą uwzględniały specyfikę danego akwenu przy pogłębianiu się regionalizacji - powiedział Jarosław Wałęsa.
Limit połowów
W grudniu unijni ministrowie rolnictwa określili kwoty połowowe dla Morza Bałtyckiego na 2013 r. dla śledzi, szprot, łososi, gładzicy oraz dorszy dla tej ostatniej ryby ustalono również dopuszczalny tzw. nakład połowowy, czyli dni połowów. - Zgodnie z przyjętymi pod koniec zeszłego roku limitami połowowymi, w 2013 roku polscy rybacy będą mogli złowić w Bałtyku mniej łososi i dorszy, a więcej śledzi i szprot. Rybacy mogą złowić ponad 18,5 tys. ton dorszy - o 9 proc. mniej niż w 2012 r. na akwenie wschodnim Bałtyku i ok. 6 proc. mniej - na zachodnim – tłumaczy Wałęsa.
Czekają na przegłosowanie Przegłosowane sprawozdanie jest oficjalnym stanowiskiem Parlamentu Europejskiego. Kolejnym etapem, zanim przepisy wejdą w życie, są rozmowy trójstronne z Komisją Europejską oraz Radą. Jednak, jak podkreślił Wałęsa, ze względu na spór dotyczący kompetencji pomiędzy PE a Radą, wejście w życie tych przepisów może się znacznie opóźnić. Spór dotyczy ustalania i przydziału wielkości dopuszczalnych połowów. Rada, która od lat uważa, że ma wyłączne kompetencje w tym zakresie, blokuje prace nad wieloletnimi planami zarządzania poszczególnymi gatunkami ryb. Ta sytuacja bardzo negatywnie odbija się na tworzeniu prawa dotyczącego rybołówstwa, pogarsza relacje między instytucjami i zasługuje na wyraźne potępienie - ocenił Wałęsa.
Autor: aja/k / Źródło: PAP, TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | Suzanna Diebes