Cheerleaderki prężą się w świątecznych strojach. Koszykarze zaczynają pląsać na parkiecie, a szczypiorniści przybieżeli do... radia, żeby nagrać kolędę. Trójmiejscy sportowcy dwoją się i troją, żeby w święta zaskoczyć swoich wiernych kibiców.
Kibice nie szczędzą wysiłków, by przygotować oprawy podczas ważny meczów czy pojedynków. W święta przyszła pora na rewanż. Teraz to trójmiejscy sportowcy dwoją się i troją, by podziękować i po prostu życzyć im wesołych świąt. I tak cheerleaderki porwały do tańca koszykarzy, a szczypiorniści poczuli się jak muzyczne gwiazdy. Jak im poszło?
Skoczni mikołaje i ich pomocnice
Krótkie spodenki, czerwone bluzeczki i szerokie uśmiechy na twarzach - takie pomocnice chciałby mieć niejeden św. Mikołaj. Dziewczyny z Cheereleaders Gdynia przez cały rok zagrzewają koszykarzy do walki, ale tradycyjnie przed świętami przygotowują teledysk ze specjalnym układem tanecznym.
Let's go ladies ... - mówi obrońca A.J. Walton. Wtedy dziewczyny tanecznym krokiem wyskakują z klubowego samochodu prosto na parkiet. Zawodnicy z Asseco Gdynia starają się im dotrzymać kroku i również popisują się na parkiecie. Dookoła pada drobny śnieżek, a oni bawią się w najlepsze do "All I want for Christmas" - kultowego już przeboju Mariah Carey.
Koszykarze po raz pierwszy wzięli udział w świątecznym teledysku, ale wszyscy podkreślają, że to była świetna zabawa.
- Chłopcy bardzo szybko opanowali cały układ, a potem zaczęli nawet dodawać własne ruchy. Najwięcej frajdy było na trampolinie. Filip Matczak tak świetnie sobie radził, że zaczynam się obawiać o swoją pozycję w tej choreografii - żartuje tancerka Ola Wójcik.
Przybieżeli szczypiorniści do radia
Rzadko można usłyszeć ich głosy, chyba że jest to okrzyk radości po zdobytej bramce. Szczypiorniści z SPR Wybrzeże Gdańsk tuż przed świętami spotkali się w studiu studenckiego Radia MORS. Tym razem zaśpiewali "Przybieżeli do Betlejem".
Chłopaki co roku nagrywali kolędę dla swoich fanów, ale tym razem wszystko było nowe.
- To był nasz debiut przed radiowym mikrofonem. Zupełnie inaczej to sobie wyobrażaliśmy. Ja byłem przekonany, że wszyscy razem zaśpiewamy, a tu się okazało, że każdy z nas musiał wejść do studia osobno - wspomina Patryk Abram, zawodnik Wybrzeża Gdańsk.
Szczypiorniści trochę się stresowali, ale wszyscy są zadowoleni ze swojej "zespołowej" pracy.
- Zżerały nas nerwy. Jak jeden śpiewał to reszta żartowała i głośno się śmiała. Pomagały nam też córki naszego kapitana Dawida Nilssona. Cieszymy się, że mogliśmy podziękować naszym fanom za wsparcie - opowiada Abram.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Facebook Cheerleaders Gdynia/ SPR Wybrzeże Gdańsk | Mariusz Mazurkiewicz/ Katarzyna Śliwińska