Policjanci zatrzymali 60-latka podejrzanego o kradzież puszki z datkami stojącej na ladzie w jednym z lokali w Sopocie. W środku było ponad tysiąc złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na leczenie chorego dziecka. Mężczyzna niedawno wyszedł z więzienia za inną kradzież. Przyznał się do winy.
Informację o kradzieży puszki z pieniędzmi policjanci dostali 3 października. Jak wynikało ze zgłoszenia, do zdarzenia doszło dwa dni wcześniej w jednym z lokali w Sopocie.
- Sprawą natychmiast zajęli się sopoccy policjanci, którzy analizując zapisy kamer monitoringu, bardzo szybko wytypowali sprawcę tego przestępstwa. Był to dobrze im znany 60-latek bez stałego miejsca pobytu - przekazała podkom. Lucyna Rekowska z KMP w Sopocie.
Jak się okazało, mężczyzna na początku września tego roku opuścił zakład karny, gdzie odsiadywał wyrok pół roku więzienia za inną kradzież.
- Ponadto na początku roku był on zatrzymywany przez sopockich w związku z innymi kradzieżami pieniędzy - dodała Rekowska.
Grozi mu 7,5 roku więzienia
W sobotę, 5 października, około godziny 2.30 nad ranem policjanci zauważyli 60-latka w centrum Sopotu. Mężczyzna został zatrzymany, miał ponad promil alkoholu.
- Po nocy spędzonej w policyjnej celi policjanci ogłosili 60-latkowi zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Podejrzany przyznał się do popełnionego czynu, jednak odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień - poinformowała oficer prasowa.
Podejrzany za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem. Grozi mu do 7,5 roku więzienia.
Źródło: KMP Sopot/ TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Sopot