Pięciu mężczyzn pokonało 8-kilometrowy dystans z Krynicy Morskiej do Tolkmicka. Nie powstrzymał ich nawet silny wiatr i deszcz.
- Zalew Wiślany to trudny akwen - takie połączenie morza i jeziora. Pogoda nie była sprzyjająca. Na początku bardzo nam przeszkadzały wysokie fale. Nawet łódki nie było widać, ale potem było coraz lepiej - mówił Maciej Pilc z Poznania, główny pomysłodawca akcji.
Popłynęli dla Amelki
O tym, żeby przepłynąć Zalew Wiślany jako pierwszy pomyślał poznaniak Maciej Pilc. Opowiedział o tym kolegom, a oni szybko przystali na jego propozycję.
- Od razu się zgodziłem. Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby to połączyć z akcją charytatywną. Wtedy nasz znajomy powiedział nam o Amelce - opowiada Witold Sobczak, jeden z pięciu uczestników akcji.
Okazało się, że rodzice dziewczynki potrzebują 20 tys. zł. Dokładnie tyle kosztuje roczna rehabilitacja półtorarocznej Amelki, która urodziła się jako skrajny wcześniak i cierpi na niedowład połowiczy prawostronny. Największy problem jest z prawą rączką, której dziewczynka nie może podnieść i ma problem z chwytaniem przedmiotem. Dzięki rehabilitacji Amelka może zyskać kontrolę nad niesprawną rączką. Do tej pory za pomocą strony siepomaga.pl udało się zebrać ponad 9 tys. zł.
- Udało nam się przepłynąć zalew i przy okazji zrobić coś dobrego. Zebraliśmy już pokaźną kwotę dla Amelki. Jesteśmy cały czas w kontakcie z jej tatą, który już przesłał nam podziękowanie. To jest piękne - podsumował Sobczak.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/kv / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24