Chorzy, którzy leżą w szpitalach na oddziałach covidowych, często odcięci są od pomocy rodziny. Dlatego uczniowie liceum imienia Adama Mickiewicza w Słupsku postanowili pomóc i zorganizowali zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy. Pierwsze paczki trafiły do potrzebujących.
Szampony, balsamy, mydła, maszynki do golenia, odżywki do włosów czy po prostu woda do picia albo papier toaletowy – pacjenci szpitali zakażeni koronawirusem bardzo często potrzebują najbardziej podstawowych rzeczy. Ich rodziny nie mogą im tych rzeczy dostarczyć, bo same często przebywają w kwarantannie domowej lub chorują.
Sytuacja ta poruszyła uczniów II Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Słupsku, którzy wraz z pedagogami zorganizowali zbiórkę "Mickiewicz dla szpitala". Zaangażowali się w nią nie tylko nauczyciele, uczniowie i ich rodziny, ale też przypadkowi mieszkańcy Słupska, którzy o akcji usłyszeli.
"Taka pomoc nic nie kosztuje"
– Przez tydzień zbieraliśmy potrzebne rzeczy, później stworzyliśmy z nich paczki. Udało się ich zrobić na razie pięćdziesiąt: trzydzieści dla pań, dwadzieścia dla panów – opowiada Mariusz Domański, dyrektor szkoły. Trafiły już do Wojewódzkiego Szpitala im. Janusza Korczaka w Słupsku.
– Przydadzą się nam wszystkie środki higieniczne. Te rzeczy rozdajemy na bieżąco. Także woda jest bardzo ważna, bo pacjenci muszą się nawadniać – komentuje Marcin Prusak, rzecznik szpitala. Placówka bardzo dziękuje za pomoc.
Uczniowie, z którymi rozmawialiśmy, powiedzieli, że "taka pomoc nic nie kosztuje". Podkreślali, że szkoła jest częścią społeczności, a nie tylko "miejscem do uczenia", więc ich reakcja była naturalnym odruchem. Akcja "Mickiewicz dla szpitala" trwa.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24