Gerard B., który autem śmiertelnie potrącił jadącego motocyklem policjanta usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Do tragicznego wypadku doszło 23 czerwca 2024 roku na skrzyżowaniu ulic Garncarskiej i Wiejskiej. Gerard B., prowadzonym przez siebie mercedesem z prędkością - jak ustalono w śledztwie - 107 kilometrów na godzinę wjechał w motocykl, kierowany przez Rafała Fortuńskiego, funkcjonariusza i wykładowcę słupskiej Szkoły Policji. Policjant, w wyniku odniesionych rozległych obrażeń wewnętrznych zmarł w słupskim szpitalu trzy dni później.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku, która teraz przedstawiła Gerardowi B. zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Narzędziem miał być kierowany przez niego samochód.
Przedstawione mężczyźnie zarzuty obejmują także sprowadzenie niebezpieczeństwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, gdzie za pokrzywdzonych uznano m.in. pasażerów autobusu linii komunikacji miejskiej nr 16 oraz kierujących innymi pojazdami.
Przyznał się tylko do znieważania grup wyznaniowych
Jak przekazała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Słupsku, "Gerard B. wcześniej prowadząc szaleńcza jazdę, łamiąc przepisy ruchu drogowego przejeżdżał po ulicach Szczecińskiej, Kołłątaja, Wojska Polskiego, Anny Łajming, Plac Zwycięstwa, Jana Pawła II, Zamkowej, Garncarskiej".
"Mężczyzna wielokrotnie przekroczył dopuszczalną prędkość podczas całego przejazdu, kilkukrotnie na ulicy Szczecińskiej i Kołłątaja poruszał się przeciwnym pasem ruchu, przejeżdżał przez skrzyżowania na czerwonym świetle, a w tym na skrzyżowaniu ulicy Garncarskiej i Wiejskiej wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle z prędkością od 152 do 156 kilometrów na godzinę, nie reagując na sygnalizację świetlną, ponad trzykrotnie przekraczając dozwoloną w terenie zabudowanym prędkość nie zachowując jakiejkolwiek ostrożności w obrębie skrzyżowania" - dodano.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z monitoringu, na którym widać moment wypadku.
Gerardowi B. przedstawiono ponadto zarzut publicznego prezentowania w internecie na ogólnodostępnym portalu społecznościowym nagrań nawołujących do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się jedynie do znieważenia grup wyznaniowych w internecie. W kwestii potrącenia motocyklisty odmówił wyjaśnień.
Gerard B. cały czas jest tymczasowo aresztowany. Z uwagi na konieczność przeprowadzenia obserwacji psychiatrycznej podejrzanego śledztwo w tej sprawie powinno zakończyć się do końca czerwca tego roku. Mężczyzna nie był wcześniej karany sądownie.
Za popełnienie zbrodni zabójstwa grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl/Prokuratura Okręgowa w Słupsku
Źródło zdjęcia głównego: Nagranie z monitoringu