Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ustalił miejsce, gdzie nielegalnie złomowano kutry rybackie. Na działce w powiecie słupskim inspektorzy znaleźli siedem pociętych już jednostek. Przedsiębiorcy, który nie posiada wymaganego zezwolenia na przetwarzanie odpadów, grozi nawet milion złotych kary.
Sprawą zajmują się inspektorzy Działu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku, delegatura w Słupsku. W listopadzie zakończyli oni czynności wobec przedsiębiorcy, który nielegalnie złomował kutry rybackie na terenie powiatu słupskiego.
Jak informuje WIOŚ, podczas sprawdzania terenu ujawniono siedem jednostek - kutry były pocięte na trzy części i miały usunięte burty.
"Przedsiębiorca nie posiadał wymaganego w tym przypadku zezwolenia na przetwarzanie odpadów, jakimi w świetle przepisów są powyższe kutry" - przekazał WIOŚ.
Nawet milion złotych kary
Problem nielegalnego złomowania kutrów rybackich nasilił się po tym, jak pojawiła się możliwość uzyskania rekompensaty finansowej wypłacanej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w przypadku trwałego zaprzestania działalności połowowej. To właśnie z tego powodu właściciele kutrów rybackich mają decydować się na złomowanie swoich jednostek.
Demontażem statków mogą się zajmować tylko podmioty posiadające odpowiednie zezwolenia.
"W świetle obowiązującego prawa właściciele kutrów, którzy przekazują swoje statki do złomowania nieuprawnionym podmiotom, muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi - opłatą podwyższoną naliczaną przez marszałka województwa lub administracyjną karą pieniężną wymierzaną przez wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. W tym przypadku analogiczne konsekwencje finansowe grożą też przedsiębiorcy nielegalnie demontującemu kutry rybackie. Przedział kary pieniężnej wymierzanej przez WIOŚ określony jest w przedziale od 1000 do 1 mln zł" - czytamy na stronie WIOŚ.
Źródło: WIOŚ Gdańsk/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku