Policjanci z Sadlinek (woj. pomorskie) - wraz ze Stowarzyszeniem Ochrony Zwierząt "Adopciaki" - odebrali właścicielowi psa. Jak informują, zwierzę utrzymywane było "w fatalnych warunkach". Wychudzony ośmiomiesięczny szczeniak żył w budzie, przywiązany sznurkiem do płotu.
Do interwencji doszło w czwartek na terenie gminy Sadlinek.
"Po wejściu na posesję oczom funkcjonariuszy ukazał się przykry widok małego ośmiomiesięcznego wychudzonego psiaka, który metrowym sznurkiem przywiązany był do płotu. Warunki bytowe szczeniaka też zostawiały dużo do życzenia buda, w której mieszkał, nie zapewniała właściwego zabezpieczenia przed wiatrem, mrozem i deszczem" - czytamy w komunikacie policji.
Pies nie był też szczepiony.
"Jedyną decyzją, która w tamtym momencie przychodziła policjantom i przedstawicielowi "Adopciaków" do głowy, było jak najszybsze zabranie zwierzaka z tego miejsca. Jeszcze podczas tej samej interwencji właściciel zrzekł się praw do psa" - relacjonują mundurowi.
Tarzan szuka nowego domu
Obecnie pies przebywa pod opieką Stowarzyszenia "Adopciaki", które rozpoczęło poszukiwania dla niego nowego domu.
"To bardzo sympatyczny i wesoły psiak, lubi towarzystwo człowieka, rozdaje całuski, ładnie chodzi na smyczy chociaż nigdy wcześniej tego nie doświadczał, a i podróż autem bardzo przypadła młodemu do gustu. Oczywiście piesek szuka domku stałego, ale i tymczasowy mile widziany" - opisuje stowarzyszenie w mediach społecznościowych. Z wpisu dowiadujemy się, że czworonóg ma na imię Tarzan.
Policja przypomina, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl, KPP Kwidzyn
Źródło zdjęcia głównego: policja/ Stowarzyszenie Adopciaki