Gdański sąd uchylił areszt wobec dwóch osób z kierownictwa spółki udzielającej pożyczek na terenie całego kraju. Mężczyźni podejrzani o narażenie ok. 68 tys. osób na stratę prawie 180 mln zł mogą opuścić areszt po wpłacie kaucji. Prokuratura będzie składać zażalenie.
Sprawa dotyczy członków kierownictwa spółki Pożyczka Gotówkowa (wcześniej Skarbiec) - prezesa zarządu Tomasza R. i wiceprezesa Rafała G. Obaj zostali aresztowani w styczniu br. Grozi im kara do 15 lat więzienia.
Uchylono im areszt
Jak powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, Sąd Okręgowy zdecydował, że mężczyźni mogą opuścić areszt po wpłacie poręczenia majątkowego. W przypadku Rafała G. poręczenie ma wynieść 1 mln zł i zostać wpłacone w ciągu 21 dni, a w przypadku Tomasza R. - 500 tys. zł. i ma zostać wpłacone w ciągu 14 dni.
Decyzja o warunkowym uchyleniu aresztu zapadła we wtorek po południu, w czasie posiedzenia, na którym sąd ustosunkowywał się do wniosku prokuratury o przedłużenie tymczasowego aresztowania dla mężczyzn. Prokuratura wnosiła o przedłużenie aresztu powołując się m.in. na możliwą ucieczkę podejrzanych w obliczu grożącej im surowej kary.
Nie wiadomo, kiedy skończy się postępowanie
Jak powiedziała Wawryniuk, sąd w krótkim ustnym uzasadnieniu swojej decyzji powołał się na fakt, iż „nie widać konkretnego terminu, w jakim mogłoby zakończyć się postępowanie”, a „sama surowa kara nie może być przesłanką przy przedłużeniu aresztu”.
Wawryniuk poinformowała, że prokuratura – po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia decyzji sądu, złoży zażalenie na nią. Śledczy rozważają także złożenie wniosku o wstrzymanie wykonania decyzji sądu do czasu rozpatrzenia zażalenia.
Oszukali 68 tys. osób na niemal 180 mln?
W styczniu br. zatrzymano czterech mężczyzn z władz spółek udzielających pożyczki.
- Zarzuty postawiono członkom kierownictwa spółki Pożyczka Gotówkowa, wcześniej Skarbiec - prezesowi zarządu Tomaszowi R. i wiceprezesowi Rafałowi G. - informowała wówczas Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Według prokuratury, obaj mieli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ok. 68 tysięcy osób na kwotę nie mniejszą niż 179 mln i 200 tys. zł. Zarzuty wobec obu mężczyzn obejmują okres od sierpnia 2004 roku do listopada 2014 roku.
Tomasz R. i Rafał G. nie przyznali się do winy. Obaj złożyli wyjaśnienia. Wcześniej, zarzuty prokuratura postawiła także ośmiu innym osobom – pracownikom poszczególnych biur firmy na terenie Polski.
Zatrzymani szybko usłyszeli zarzuty:
Od ponad 12 lat oferowali pożyczki
Jak podawała policja, firma mająca biura na terenie całej Polski od ponad 12 lat oferowała pożyczki gotówkowe z bardzo niskim oprocentowaniem.
Głównym warunkiem otrzymania pieniędzy było wniesienie opłaty przygotowawczej. Pokrzywdzeni, którzy dokonywali wpłat w kwocie od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych (w zależności od wysokości wnioskowanej pożyczki), nie byli informowani o konieczności wniesienia dodatkowych zabezpieczeń i w znacznej większości przypadków pożyczek nie otrzymywali.
Zarzuty usłyszało też kierownictwa Baltic Money
Podobne zarzuty niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła wtedy, w ramach odrębnego śledztwa, osobom z kierownictwa spółki Baltic Money - prezesowi Arkadiuszowi B. oraz księgowemu Ludwikowi B. Obaj nie przyznali się do winy. Podejrzany Arkadiusz B. odmówił wówczas złożenia wyjaśnień.
Gdańska policja zatrzymała trzech prezesów oraz księgowego z dwóch firm:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze