Na początku przyszłego tygodnia sąd rozpatrzy zażalenie na tymczasowy areszt dla Wiktorii M., podejrzanej o zabójstwo Agaty z Wejherowa. Dziewczyna została w tym tygodniu przebadana przez biegłych psychiatrów. Od ich opinii, która będzie gotowa na początku lipca, zależy, czy trafi na dłuższą obserwację do szpitala.
Zażalenie na trzymiesięczny tymczasowy areszt dla 17-letniej Wiktorii M. złożył jej obrońca. W poniedziałek rozpatrzy go Sąd Okręgowy w Gdańsku. - Przed rozpatrzeniem zażalenia przez sąd nie możemy ujawnić jego treści - poinformował Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Badali ją psychiatrzy
Na początku tygodnia Wiktoria M. przeszła jednorazowe badanie, które przeprowadziło dwóch biegłych psychiatrów z zakresu psychiatrii dziecięco-młodzieżowej. Teraz wydadzą oni opinię o jej stanie zdrowia psychicznego.
- Biegli ocenią, czy może ona odpowiadać za swoje czyny. Jeśli po jednorazowym badaniu nie będzie to możliwe, prokuratura będzie wnioskować, żeby skierować podejrzaną na obserwację sądowo-psychiatryczną - wyjaśniała Grażyny Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Analizują pamiętnik podejrzanej o zabójstwo 17-latki
Śledczy cały czas próbują ustalić, co kierowało postępowaniem nastolatki. Dotarli do pamiętnika Wiktorii i analizują go nie tylko pod względem treści. Tworzą też analizę psychologiczno-grafologiczną, tzn. z charakteru pisma próbują określić, jakie emocje towarzyszyły powstawaniu tych wpisów.
Śledczy chcą w ten sposób ustalić, czy dziewczyna nie czerpała satysfakcji z udziału w zabójstwie 17-letniej Agaty. Nieoficjalnie mówią o niej, że miała niezdrową fascynację śmiercią.
Wiktoria mogła namówić Agatę do targnięcia się na życie?
Ciało 17-letniej Agaty znaleziono w lutym br. w parku w Gdańsku-Brzeźnie. Za jej śmierć odpowiedzą jej dwie koleżanki: rówieśniczka Wiktoria, która ma zarzuty za zabójstwo za zgodą, oraz 18-letnia Aleksandra, podejrzana o zacieranie śladów.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że Agata chciała odebrać sobie życie, a o pomoc miała poprosić Wiktorię i Aleksandrę.
Śledczy badają jednak jeszcze, czy Wiktoria mogła namówić Agatę do targnięcia się na swoje życie tylko po to, żeby móc w tym uczestniczyć.
Ukryły nóż, wyłączyły telefon i poszły na naleśniki
Według śledczych Agata miała myśleć o samobójstwie od siedmiu miesięcy przed śmiercią. O swoich planach miała opowiedzieć koleżankom.
Jak już wcześniej pisaliśmy, powołując się na nieoficjalne informacje, Agata planowała upozorować zabójstwo, bo nie chciała sprawiać przykrości dziadkom. Miała się obawiać, że informacja o jej samobójstwie byłaby dla nich ciosem. Koleżanki miały spełnić jej prośbę.
Sekcja zwłok potwierdziła, że dziewczyna zginęła od jednego precyzyjnego pchnięcia ostrym narzędziem prosto w aortę. Zdaniem prokuratury to właśnie Wiktoria pchnęła Agatę nożem, którego długo nie można było znaleźć. Dopiero niedawno został namierzony. Nastolatki schowały nóż z drewnianą rękojeścią na dachu garażu w pobliżu swojego domu.
Wiktoria i Aleksandra pamiętały też, żeby wyłączyć telefon 17-latki.
Mimo wielu prób do tej pory 17-latki nie udało się oficjalnie przesłuchać. Ani razu nie zgodziła się na podpisanie protokołu.
Śmierć, w którą ciężko uwierzyć
Wciąż nie wiadomo, dlaczego Agata postanowiła odebrać sobie życie. Była uczennicą szkoły wojskowej. Pierwsza hipoteza policji mówiła o jej problemach z kręgosłupem, które uniemożliwiłyby jej wymarzoną karierę w wojsku.
Wiktoria jest w areszcie. Za zabójstwo grozi jej 25 lat więzienia, wobec osób niepełnoletnich w Polsce nie orzeka się dożywocia. Dziewczyna nie przyznaje się do winy. Zarzuty usłyszała również druga koleżanka Agaty, która wiedziała o zabójstwie, ale nic o nim nie powiedziała.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk