Rodzice i nauczyciele walczą o szkołę w Przytocku

Szkoła Podstawowa w Przytocku
Szkoła Podstawowa w Przytocku
Źródło: Szkoła Podstawowa w Przytocku
Władze Kępic koło Słupska zamierzają zamknąć szkołę podstawową w Przytocku. Rodzice i nauczyciele zaproponowali, że przejmą placówkę i utworzą szkołę społeczną.

Według przedstawicieli władz Kępic, uchwała o likwidacji szkoły ma na raziecharakter intencyjny.

- W maju podejmiemy ostateczną decyzję, co do dalszych losów tej szkoły. Myślę jednak, że przychylimy się do prośby dyrekcji i rodziców - mówi Sylwester Biernacki, zastępca burmistrza Kępic.

"Zdobędziemy pieniądze"

Rodzice i nauczyciele postanowili założyć stowarzyszenie „My dla Was”. Jeśli radni przychylą się do ich wniosku, przejmie ono prowadzenie placówki i przekształci ją w szkołę społeczną.

- Koszty utrzymania szkoły są wysokie, aledzięki utworzonemuwraz z rodzicami dzieci stowarzyszeniu chcemy pozyskiwać środki na utrzymanie od sponsorów i prywatnych firm – mówi Zdzisław Maciaszek, dyrektor szkoły w Przytocku.

74 uczniów, którzy obecnie uczęszczają do szkoły,to zbyt mało biorąc pod uwagę koszty utrzymania placówki, które wynoszą 810 tys. zł.- Szkoła jest w dobrym stanie, ma nowe wyposażenie i sprzęt. Nie chcemy tego zmarnować. Ponadto gdyby zlikwidowano podstawówkę, dzieci musiałyby dojeżdżać 10 km do szkoły w Biesowicach. Teraz odległość wynosi tylko 3 km – mówi Aneta Butkiewicz, matka dwójki uczniów.

Nauczyciele stracą przywileje

Zmiana statusu szkoły na społeczną wpłynie jednak na jej funkcjonowanie. - Rodzice mogą być spokojni. Nauka nadal będzie bezpłatna. Spadną natomiast płace nauczycieli i zostaną oni pozbawieni przywilejów ochronnych z Karty Nauczyciela – zaznacza Maciaszek.

Utrata praw ochronnych oznacza, że pedagodzy zostaną zatrudnieni na umowę o pracę. Otrzymają też mniejszy dodatek do pensji. Skrócony do 35 dni, zostanie im również okres urlopu. Mimo to, wszyscy wyrazili zgodę na zmiany i liczą się z kosztami tej decyzji.

Gmina pomoże

Pomoc w prowadzeniu szkoły deklarują też władze gminy. – Nie możemy jeszcze określić wysokości dotacji, którą przyznamy szkole. Postaramy się, aby była jak najwyższa – podkreśla Biernacki.

Dyrektor szkoły liczy na wsparcie gminy w pokryciu części kosztów przyszłych remontów i prac konserwacyjnych. – Sami będziemy mieli fundusze tylko na drobne naprawy. Przy większych zmianach potrzebna będzie pomoc gminy – podkreśla Maciaszek.

Autor: mcz/ws / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: