Barbara D. twierdzi, że portfel z poczty zabrała przypadkowo i mimo zarzutu kradzieży, za co grozi jej nawet 5 lat więzienia, nie zamierza rozstawać się z mandatem radnej miasta Łeby. Według policji na zabezpieczonym monitoringu wyraźnie widać że doszło do kradzieży nie przywłaszczenia.
- To pomyłka - przekonywała Barbara D. na sesji rady miejskiej w Łebie. Kobieta w sowim oświadczeniu dowodziła, że cudzy portfel zabrała przypadkowo razem z inną swoją korespondencją.
Radna zapowiedziała też, że mimo zarzutu nie zamierza rezygnować z mandatu.
Sprawa jest dużym zaskoczeniem dla burmistrza Łeby.
- Tu jest wiele niewiadomych, które powinny rozstrzygnąć właściwe do tego organy. Decyzję, czy pozostanie, czy opuści szeregi rady, zostawiam samej pani radnej - dodał burmistrz Andrzej Strzechmiński.
Barbara D. była sekretarzem, a potem przewodniczącą rady miasta w Łebie. W wyborach startowała z list SLD, tak samo, jak Andrzej Strzechmiński.
Radna z Łeby ukradła portfel na poczcie?
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Barbara D. miała wykorzystać nieuwagę innej klientki i ukraść jej portfel, który ta pozostawiła na blacie. Poszkodowana zorientowała się dopiero po czasie i poinformował policję o "zgubie".
Śledczy przeanalizowali pocztowy monitoring, który zarejestrował całe zajście i jak zapewniają nie mieli wątpliwości co do przestępstwa, które popełniła Barbara D. – Na nagraniu wyraźnie widać jak Barbara D. zabiera portfel – informuje asp. Daniel Pańczyszyn z lęborskiej policji.
58-latka usłyszała zarzut kradzieży dokumentów i pieniędzy. Kobiecie grozi do 5 lat więzienia.
Tutaj miało dojść do kradzieży:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24