Do kościerskiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie pożaru w Dziemianach. Spłonął nielegalny magazyn substancji chemicznych. Podczas akcji ucierpiał jeden ze strażaków. Właściciel magazynu oraz jego pracownik odpowiedzą za nieumyślne spowodowanie pożaru, który zagroził zdrowiu i życiu wielu osób.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni skończyła śledztwo w sprawie pożaru nielegalnego magazynu materiałów chemicznych w Dziemianach. Do sądu trafił już akt oskarżenia.
- Zarzuty usłyszały dwie osoby: właściciel magazynu oraz osoba, której powierzył nad nim opiekę. Będą odpowiadać za nieumyślne spowodowanie zdarzenia, które zagraża zdrowiu i życiu wielu osób. Grozi im od 3 miesięcy do 5 lat więzienia - mówi Małgorzata Goebel, szefowa gdyńskiej prokuratury.
Ranny strażak
Pożar w Dziemianach wybuchł w grudniu 2014 r.. Na początku strażacy otrzymali informację o małym pożarze w pobliżu jednego z domów. Okazało się, że ogień zajął budynek gospodarczy o powierzchni 40 m kw. Kiedy strażacy pojawili się na miejscu doszło do potężnej eksplozji. Strażacy zabezpieczyli na miejscu kilkadziesiąt kilogramów substancji chemicznych. Niestety, jeden z nich ucierpiał podczas akcji.
- Trafił do szpitala w Kościerzynie. W tym przypadku mamy do czynienia lekkimi oparzeniami i potłuczeniami, a to dlatego, że zdmuchnął go powiew od wybuchu - tłumaczy Tomasz Klinkosz z kościerskiej straży pożarnej.
Śledczy ustalili, że mężczyzna nie miał pozwolenia na magazynowanie materiałów chemicznych. Na początku postępowanie prowadziła prokuratura w Kościerzynie. Potem sprawę przekazano do Gdyni.
Relacjonowaliśmy pożar w Dziemianach:
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze | Marta Łuszczyńska