Pomnik upamiętniający kobiety miałby stanąć przy al. Zwycięstwa w Gdańsku zamiast radzieckiego czołgu. – To reprezentacyjne miejsce, z widokiem na stocznię – tłumaczą inicjatorzy pomysłu. Według nich, w Gdańsku zbyt mało uwagi poświęca się kobietom związanym z Solidarnością. Władze miasta nie zamierzają jednak niczym zastępować czołgu.
Radziecki czołg T-34 tuż po wojnie stanął na cokole przy jednej z głównych ulic Gdańska, al. Zwycięstwa. Nieraz był już narażony na ataki wandali, którzy regularnie zamalowywali go m.in. na kolor różowy. W połowie października gdański student Akademii Sztuk Pięknych ustawił tuż obok czołgu kontrowersyjną rzeźbę żołnierza gwałcącego kobietę. O sprawie pisaliśmy na tvn24.pl
Zamiast czołgu
Teraz pojawił się nowy pomysł jak wykorzystać wspomniany plac. Gdański Klub Republikański i Stowarzyszenie Kreatywni dla Pomorza podjęli inicjatywę ustawienia pomnika Kobiet Solidarności. - Miejsce to jest szczególnie dogodne, gdyż w tle dostrzec można stoczniowe żurawie, a dodatkowo nazwa alei nadałaby przedsięwzięciu wymiar symboliczny – czytamy w petycji wysłanej do prezydenta miasta.
Jak tłumaczy Karol Rabenda z Klubu Republikańskiego, w Gdańsku zbyt mało uwagi poświęca się kwestii kobiet związanych z Solidarnością, ich wkład w historię jest niedoceniony - To m. in. dzięki Annie Walentynowicz, Alinie Pieńkowskiej, Ewie Ossowskiej, Henryce Krzywonos, Joannie Dudzie-Gwieździe i Maryli Płońskiej strajk nie zakończył się po dwóch dniach, w pewnym sensie to One stworzyły Solidarność. Fakt ten jest mało znany społeczeństwu, dlatego chcielibyśmy, aby w Gdańsku powstał pomnik, który uświadomi Polakom, jak w rzeczywistości wyglądał ów dzień - czytamy.
Jak dodaje Rabenda, z drugiej strony, pomnik powinien być również hołdem złożonym setkom, tysiącom kobiet, które działały w Solidarności oraz żonom i matkom strajkujących.
Niekoniecznie pomnik
Rabenda podkreśla, że „pomnik” to tylko nazwa robocza. – Równie dobrze możemy zagospodarować park, który znajduje się w pobliżu czołgu. Moglibyśmy zasadzić tam drzewa, ustawić ławki i ustawić tablicę upamiętniającą Kobiety Solidarności. My rzuciliśmy pomysł i czekamy na sugestie – tłumaczy.
Jak dodaje Karolina Helmin-Biercewicz ze Stowarzyszenie Kreatywni dla Pomorza w planie są rozmowy ze związkami zawodowymi, Europejskim Centrum Solidarności, mieszkańcami dzielnicy i samymi zainteresowanymi. – Przyznajemy, że jeszcze nie rozmawiałyśmy z żyjącymi kobietami „Solidarności”, wolimy mieć w głowie jakąś konkretniejszą wizję, niż rozmawiać bez konkretów – wyjaśnia.
A co ze „słynnym” czołgiem? Inicjatorzy pomysłu sugerują, że mógł on trafić do Muzeum II Wojny Światowej. - To zdecydowanie lepsze dla niego miejsce, niż centrum miasta - ocenia Helmin-Biercewicz.
Każdy zainteresowany może złożyć podpis pod petycją na facebookowej stronie Pomnik Kobiet Solidarności.
"Pomniki powinniśmy budować w sobie"
Inicjatywy stworzenia pomnika Kobiet Solidarności w miejscu czołgu nie popierają jednak władze Gdańska. - Nasze stanowisko jest takie, że nie pozwolimy usuwać czołgu - powiedział Antonii Pawlak, rzecznik prezydenta miasta. - Uważamy, ze pomniki powinniśmy budować w sobie, to o wiele ważniejsze - dodał.
Jak twierdzi, inicjatywa upamiętnienia Kobiet Solidarności jest słuszna, ale władze miasta uważają, ze lepszym pomysłem byłoby nadanie ich imion ulicom, które już niedługo powstaną w nowej dzielnicy Gdańska, która powstaje na postoczniowych terenach.
Jeżeli chcecie zainteresować nas tematem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Pomnik miałby stanąć na al. Zwycięstwa w Gdańsku:
Autor: aja/iga/ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24