Komisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim przekazał, że 26-latek został zatrzymany 17 czerwca w godzinach porannych.
- Mężczyzna został przewieziony do komisariatu, gdzie złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanego mu czynu. Policjanci ustalili, że po podłożeniu ognia oddalił się z miejsca, ale wrócił i chciał pomagać w akcji gaszenia kontenerów - powiedział policjant.
26-latek usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, został objęty dozorem. Właściciel spalonego auta nie zdecydował się na złożenie zawiadomienia.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Spłonęły kontenery i auto
Do zdarzenia doszło 5 czerwca w godzinach nocnych przy ulicy Madryckiej w Gorzowie Wielkopolskim. Służby otrzymały zgłoszenie o pożarze altany śmietnikowej, spaliły się wówczas kontenery na śmieci i zaparkowane obok auto. Następny samochód został uszkodzony. Spaleniu uległo kilkanaście kontenerów o wartości ponad 12 tysięcy złotych.
Już wtedy policjanci ustalili, że że ogień podłożono celowo. W ramach śledztwa zabezpieczono nagranie z monitoringu, na którym widać było mężczyznę, który mógł mieć związek ze sprawą. Wówczas policja prosiła o pomoc w ustaleniu jego tożsamości.
Autorka/Autor: MR/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gorzów Wielkopolski