- To tak, jakbyśmy robili wystawę o Leonardzie da Vinci, ale bez jego dzieł - mówi, nie kryjąc oburzenia, Till-Holger Borchert, kurator wystawy w rzymskim Kwirynale i apeluje do Polski o rozsądek. Po tym, jak na trzy tygodnie przed wielką monograficzną wystawą poświęconą Memlingowi okazało się, że gdański konserwator nie zgodził się na wyjazd z kraju "Sądu Ostatecznego" pod znakiem zapytania stoi też darmowy przyjazd dzieł Caravaggia do Polski.
- Jestem bardzo zaskoczony taką decyzją. Mój żal jest wielki i wielki jest gniew, bo trzy tygodnie przed wystawą dowiadujemy się, że obraz nie przyjedzie - mówi Till-Holger Borchert, kurator wystawy w rzymskim Kwirynale. - W dodatku stawia się nas przed faktem dokonanym - dodaje.
Według niego "zachowanie polskich instytucji stawia pod wielkim znakiem zapytania ich wiarygodność jako partnerów na arenie międzynarodowej".
"Miał być centralnym punktem tej wystawy"
Till-Holger Borchert nie kryje też swojego oburzenia. - Siedzę właśnie ze współpracownikami nad planami tej wystawy i zastanawiamy się, jak to poukładać bez "Sądu Ostatecznego", ale nie da się, bo miał być jej centralnym punktem - mówi.
Skarży się, że decyzja gdańskiego konserwatora na trzy tygodnie przed wystawą to zachowanie niepoważne, i apeluje do władz w Warszawie o zdrowy rozsądek i rozwiązanie tej sprawy.
Teraz pod znakiem zapytania stoi darmowy przyjazd dzieł Caravaggia do Polski. - Nie wiem, czy w tej sytuacji ktoś będzie chciał udostępnić te dzieła Polsce za darmo. To miała być pewnego rodzaju wymiana, ale to już nie do mnie pytanie - ucina.
Konserwator: brakuje wiarygodnej i aktualnej opinii o stanie dzieła
Decyzję o tym, że Memling zostaje w Polsce i tym samym nie weźmie udziału w prestiżowej wystawie, podjął wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku.
Według Dariusza Chmielewskiego brakuje wiarygodnej i aktualnej opinii o tym, w jakim stanie jest obraz. Poprzednia powstała, gdy dzieło wypożyczano do Stanów Zjednoczonych, ale to już nieaktualne dane.
Konserwator uważa, że jest zbyt mała ilość danych pozwalających precyzyjnie i jednoznacznie ocenić obecną kondycję obrazu.
Najlepsze dzieło Memlinga
"Sąd Ostateczny" został namalowany przez Hansa Memlinga przed 1471 r. i uważany jest za najlepsze jego dzieło. Malarz pochodził z Dolnej Nadrenii, prawie 30 lat swojego twórczego życia spędził w Brugii. Obraz w formie tryptyku jest jedynym dziełem niderlandzkiego twórcy w polskich zbiorach muzealnych.
- Obraz jest cenny, bo jest w bardzo dużej mierze oryginalny. Oczywiście są na nim późniejsze przemalowania, jednak jest wybitnym dziełem dlatego, że jest oryginalny i my to 500-letnie dzieło musimy chronić - zaznaczał Marcin Tymiński, rzecznik konserwatora zabytków.
Tutaj jest Muzeum Narodowe w Gdańsku:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24