Policja pojawiła się na konferencji naukowej dotyczącej Karola Marksa w Pobierowie (Zachodniopomorskie). Funkcjonariusze działali na zlecenie prokuratury. Rektor Uniwersytetu Szczecińskiego, jak i członkowie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich twierdzą, że doszło do złamania przepisów. Według prokuratury, działanie policji było jednak zgodnie z prawem.
Konferencja "Karol Marks 1818-2018" odbyła się na Uniwersytecie Szczecińskim 11 maja. Podczas spotkania weszła policja, która działała na zlecenie prokuratury. Sprawdzali, "czy nie doszło do zachowań wypełniających znamiona przestępstwa z art. 256 § 1 kk. i publicznego propagowania innego totalitarnego ustroju państwa".
Według władz uniwersytetu interwencja była nieuprawniona i naruszała art. 227 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Chodzi o to, że służby powinny uzyskać wcześniej zgodę rektora na działania na terenie uczelni.
Jak przekazała jednak w środę Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, działania policjantów były zgodnie z obowiązującymi przepisami.
- Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie toczy się na podstawie kodeksu postępowania karnego. Jest to wynikiem formalnie złożonego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu z artykułu 256 paragraf 1 kk., który mówi m.in. o publicznym propagowaniu treści o charakterze totalitarnym - mówi Biranowska-Sochalska.
- Artykuł 227 stanowi podstawę do działań tylko w przypadku incydentów, które wymagają przywrócenia porządku, ładu, bezpieczeństwa na terenie uczelni. W tej sprawie nie mówimy o tego rodzaju sytuacji. Mówimy o sytuacji, kiedy procesowo gromadzony jest materiał dowodowy w toczącym się postępowaniu prowadzonym pod nadzorem prokuratury - tłumaczy.
Jeśli chodzi o złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, prokuratura nie informuje o szczegółach prowadzonego postępowania.
- Trwają czynności sprawdzające w tej sprawie. Jest gromadzony materiał. Po zebraniu materiału dowodowego, prokurator poda go analizie i wówczas podjęta zostanie decyzja merytoryczna w tej sprawie - mówi prokurator.
List do premiera
W sprawę włączyli się także członkowie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. We wtorek napisali list do premiera Mateusza Morawieckiego.
Członkowie społeczności akademickiej także powołują się na artykuł 227 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Dodatkowo mówią o konstytucyjnym prawie wolności do prowadzenia badań naukowych.
"Przypominamy, że Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej oraz wspomniana ustawa - Prawo o szkolnictwie wyższym zapewniają uczelniom autonomię we wszystkich obszarach ich działania oraz wolność prowadzenia badań naukowych. Nie ma naszej zgody na sytuacje sprzeczne z tymi podstawowymi, gwarantowanymi przez Konstytucję wartościami, na działania naruszające naszą autonomię i swobodę działalności badawczej" - piszą w liście.
Członkowie KRASP apelują do premiera o wyjaśnienie incydentu.
"Propagowanie totalitarnego ustroju"
O wejściu policji na teren ośrodka Uniwersytetu Szczecińskiego w Pobierowie poinformował w sobotę na Facebooku jeden z jej uczestników, Tymoteusz Kochan.
"Tymczasem wczoraj podczas konferencji naukowej o Marksie w Pobierowie w postaci dwóch funkcjonariuszy odwiedziła nas policja. Sprawdzała, czy nie prowadzimy +antynarodowej działalności+ i fotografowała nasze wydawnictwa (tzn. kilka numerów zupełnie dostępnej w sieci "Nowej Krytyki"), a także spisała organizatora" – napisał Kochan.
Autor wpisu jest redaktorem czasopisma filozoficznego "Nowa Krytyka", które współorganizowało konferencję. Brali w niej udział naukowcy m.in. z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy czy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Gryficach podkom. Zbigniew Frąckiewicz wyjaśniał, że policjanci wykonywali czynności "na polecenie prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin Zachód". Sprawdzali, "czy nie doszło do zachowań wypełniających znamiona przestępstwa z art. 256 § 1 kk. i publicznego propagowania innego totalitarnego ustroju państwa".
Jak podkreśla Julia Poświatowska-Szumiło, rzecznik Uniwersytetu Szczecińskiego, interwencja była nieuprawniona i naruszała art. 227 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Chodzi o to, że służby powinny uzyskać wcześniej zgodę rektora na działania na terenie uczelni.
Prokuratura i przeprosiny ministra
Poświatowska-Szumiło poinformowała także, że za interwencję przeprosił władze US minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.
- Kiedy się o tym dowiedziałem było mi po prostu wstyd. Dzisiaj z samego rana zadzwoniłem zarówno do pana profesora Jerzego Kochana, jak i do jego magnificencji rektora Uniwersytetu Szczecińskiego, pana profesora Włodarczyka i ich za tę sytuację przeprosiłem - mówił w poniedziałek minister Brudziński.
Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, wyjaśniła, że postępowanie przygotowawcze w związku z konferencją zostało wszczęte po pisemnym zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
- Z uwagi na złożenie do prokuratury pisma, w którym osoba zawiadamiająca wskazała, iż istnieje podejrzenie, że podczas organizowanej konferencji może dojść do publicznego propagowania treści totalitarnych, prokurator bez wszczynania śledztwa zlecił właściwej miejscowo jednostce policji, jedynie poczynienie ustaleń w zakresie kwestii będących przedmiotem zawiadomienia, w celu jego zweryfikowania – tłumaczyła prokurator Biranowska-Sochalska w oświadczeniu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24