Chłód i wiatr nie odstraszyły blisko 200 osób, które w niedzielę pojawiły się w gdyńskim Adventure Parku w Kolibkach. W sportowych strojach i świetnych nastrojach wzięli udział w biegu na rzecz Oli, która cierpi na chorobę autozapalną. Miesięczna dawka leku kosztuje 18 tys. zł, a Ministerstwo Zdrowia dwukrotnie odmówił rodzicom dziewczynki refundacji leku. Przyjaciele rodziny, gwiazdy i dziennikarze postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Bieg z przeszkodami, pokazy antyterrorystów i kwesta - tak wyglądał "Dzień pomocy dla Oli" w gdyńskim Adventure Parku. Przez całą niedzielę trwała tam impreza charytatywna podczas, której zbierano środki na leczenie 12-letniej Oli.
W zamian za dowolną wpłatę można było skorzystać z wielu innych atrakcji. Chodzi m.in. o: park linowy, ściankę wspinaczkową, przejazdy autami Wrack Race. Specjalnie zorganizowano trening Crossfit, zajęcia z pierwszej pomocy, samoobrony czy kickboxingu.
"Trzymamy kciuki"
- To okazja, żeby się sprawdzić, zrobić coś dla siebie, ale przede wszystkim dla drugiego człowieka - mówi Michał, jeden z uczestników ekstremalnego biegu. - Wszyscy trzymamy kciuki za Olę i jej rodziców. Wierzymy, że dostaną pieniądze na ten lek - dodaje Tomasz, który również zdecydował się pobiec dla dziewczynki.
W akcji na rzecz chorej 12-latki wzięło udział około dwustu osób. m.in. Iwona Guzowska, która już zapowiedziała dalszą pomoc dziewczynce. - W takich sytuacjach się nie odmawia. Zastanawiam się jak dalej wspierać to leczenie. Na pewno przekażę jakieś rzeczy na aukcję dla Oli - powiedziała sportsmenka i była parlamentarzystka.
Cały czas trwa aukcja na rzecz dziewczynki:
"Jestem taka wdzięczna"
Podczas imprezy nie zabrakło również Oli z rodzicami, którzy nie kryli radości. - Jestem taka szczęśliwa, że tyle ludzi się tutaj pojawiło, żeby mi pomóc. Jestem im bardzo wdzięczna. Nie umiem tego wyrazić słowami - powiedziała roześmiana Ola Dułak.
Mama dziewczynki również nie spodziewała się aż tak dużego odzewu. - Jestem bardzo poruszona. Dziękuję, że tym wszystkim ludziom chciało się tutaj przyjść - dodaje Iwona Dułak.
Ola choć bardzo cierpi, nie traci pogody ducha i wiary w to, że w końcu będzie zdrowa. - Czasem się denerwuję jak widzę, że w lodówce nie ma leku. Ale mama wtedy mówi, że już zamówiła. To też dzięki tym ludziom, którzy mi pomagają - opowiada Ola.
Sukienka Radwańskiej już za tysiąc złotych
Dziewczynce można też pomóc biorąc udział w internetowej licytacji, która potrwa do połowy grudnia. Do tej pory darczyńcy przekazali 200 rzeczy. Wśród perełek, które można wylicytować są: sukienka Agnieszki Radwańskiej, rękawice bokserskie Tigera, książka z autografem Lecha Wałęsy czy koszulka z podpisami reprezentacji Polski w piłce nożnej. Przedmiotów ciągle przybywa. Do zdobycia są nie tylko rzeczy, ale i vouchery np. na kolację z Natalią Siwiec.
Na razie na koncie Oli udało się zebrać ponad 150 tys. zł. W akcję zaangażowali się również dziennikarze TVN24 i Faktów.
Jest lekarstwo, nie ma pieniędzy
Ola miała 10 miesięcy, gdy choroba po raz pierwszy dała o sobie znać. Wszystko zaczęło się niepozornie od gorączki. Rodzice zawieźli córkę do szpitala, tam dostała antybiotyk i wróciła z nimi do domu. Niespełna miesiąc później sytuacja się powtórzyła. I tak przez 11 lat pojawiali się w kolejnych szpitalach. Wyniki badań były dobre, ale objawy wciąż się powtarzały.
Niespełna rok temu okazało się, że Ola cierpi na rzadką chorobę genetyczną autozapalną. Do wysokiej gorączki dochodziły kolejne objawy: obrzęki skroni, policzka i oczu. Dwa razy ataki choroby zakończyły się masywnym obrzękiem mózgu i utratą przytomności. Dziewczynka cudem wyszła ze śpiączki, ale wszystkiego musiała się uczyć od nowa. Rodzice obawiają się, że ich córka nie przeżyje trzeciego ataku. Nadzieją jest lek Kineret. Dzięki niemu gorączki przestały męczyć Olę.
Koszt miesięcznej terapii to 18 tys. zł. Niestety Ministerstwo Zdrowia odmówiło jego refundacji. Rodzice dziewczynki nie poddają się i walczą w sądzie o włączenie jej do programu refundacji. Ale to na pewno potrwa, a Ola musi przyjmować lek. Stąd pomysł na akcje, z których cały dochód jest przeznaczony na leczenie dziewczynki.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze