Ciało 23-latki odnaleźli na polu. Za zabójstwo odpowie jej były chłopak

Rozczłonkowane ciało znaleziono na polu
Policja przeszukiwała pole w pobliżu Nowego Dworu Gdańskiego
Źródło: Żuławy TV

Prokuratura poinformowała o wysłaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko Patrykowi D. Mężczyzna - zdaniem śledczych - zabił swoją byłą dziewczynę, a potem poćwiartował jej ciało i porzucił na polu niedaleko Nowego Dworu Gdańskiego. Grozi mu dożywocie.

Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazała w poniedziałek, że śledztwo w sprawie zabójstwa 23-letniej Pauliny P. zakończyło się. Akt oskarżenia został wysłany do sądu.

Jak przekazuje prokuratura, 20-letniego Patryka D. oskarżono o zabójstwo w zamiarze bezpośrednim oraz roczłonkowanie i ukrycie ciała ofiary. Mężczyzna był byłym chłopakiem Pauliny. Grozi mu od ośmiu lat więzienia do dożywocia.

Ciała szukali kilka dni

Rozczłonkowane ciało Pauliny P. policjanci znaleźli 30 kwietnia 2020 roku niedaleko wsi Piotrowo pod Nowym Dworem Gdańskim. Funkcjonariusze szukali poćwiartowanego ciała przez kilka dni na polach, bo zabójca ukrył je w kilku miejscach. W dniu zaginięcia dziewczyny jej matka otrzymała wiadomość SMS: "Mieszkanie mamy na teraz. Chcę trochę czasu dla siebie na własne życie. Żeby spróbować żyć sama. Byłabym wdzięczna za jakieś dwa miesiące bez kontaktu". Ta wiadomość zaniepokoiła rodzinę, która zgłosiła policji zaginięcie. Funkcjonariusze od początku podejrzewali o zbrodnię byłego chłopaka dziewczyny - Patryka D.

Ciało znaleziono koło Nowego Dworu Gdańskiego
Ciało znaleziono koło Nowego Dworu Gdańskiego
Źródło: Żuławy TV

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Mężczyzna był widziany z Pauliną w Nowym Dworze Gdańskim, ale początkowo twierdził, że po spotkaniu rozstali się. W maju 2020 roku Patryk D. przyznał się do zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. Wykonane badania DNA potwierdziły, że poćwiartowane ciało to zaginiona kobieta.

Patryk D. w trakcie składania wyjaśnień przyznał się do pozbawienia życia byłej sympatii i wskazał miejsce ukrycia części jej ciała. Został również zbadany przez biegłych psychiatrów, którzy mieli ocenić jego poczytalność w momencie popełnienia zbrodni.

- Do prokuratury wpłynęła opinia sądowo-psychiatryczna po przeprowadzonej obserwacji podejrzanego. Biegli orzekli, że w chwili zarzuconego mu czynu nie miał on zniesionej, ani ograniczonej poczytalności - powiedziała nam Wawryniuk pod koniec czerwca.

Czytaj także: